Kubica: Nie mogę doczekać się toru w Baku

Kierowca zespołu Williams Robert Kubica był gościem piątkowej konferencji prasowej zorganizowanej w Częstochowie przez Grupę Lotos w ramach podziękowań za dotychczasową współpracę. Polski kierowca opowiadał także o przyszłym sezonie Formuły 1.

„Grupa Lotos przez ostatnie 5 lat z małymi przerwami była partnerem oraz częścią mojego powrotu” – powiedział. „Podali mi rękę i pozwolili wrócić do sportu. Zadecydowałem się wtedy pójść w kierunku rajdów, większość ludzi nie rozumiała tego kierunku. Trzy lata w rajdach pozwoliły mi zrozumieć pewne rzeczy i wrócić na tor, a wiele lat ciężkiej pracy, poświęceń i determinacji na powrót na pola startowe w Formule 1”.

Po podziękowaniach dla dotychczasowego partnera Kubica odpowiadał na pytania związane z przyszłym sezonem Formuły 1. Zapytany o nastawienie przed nadchodzącym sezonem odpowiedział: „Bojowe, w Formule 1 ciężko jest czegoś oczekiwać, ale moje nastawienie będzie na najwyższym poziomie. Jako kierowca będę dawał z siebie jak najwięcej. Jeśli natomiast chodzi o zespół to chyba każdy wie, że Williams nie miał rewelacyjnego sezonu. Oczekiwania były inne. Sytuacja jednak szybko może się zmienić, półtora roku temu Williams był 4. lub 5. siłą w F1, miejmy nadzieję, że to się powtórzy. Osobiście mam nadzieję, że zrobimy większy krok naprzód niż konkurenci, w Formule 1 nikt nie śpi”.

Polski kierowca odniósł się do zmian w przepisach w nadchodzącym sezonie: „Największą zmianą będzie przednia sekcja i skrzydło, zostanie one poszerzone, co powinno ułatwić prowadzenie auta jadąc za innym kierowcą”.

Kubica wskazał tor w kalendarzu Formuły, 1 na którym do tej pory się nie ścigał, a według niego będzie odpowiadał jego stylowi jazdy: „Byłem na każdym Grand Prix w tym roku i uważam, że Baku jest obiektem, na który najbardziej czekam. Są tego dwa powody – pierwszy to to, że jest torem uliczny, zawsze byłem ich fanem. Z reguły kierowcy lubią tory, na których dobrze im idzie, a mi na torach ulicznych z reguły dobrze szło. Drugi powód to sporo dohamowań, to moja mocna strona, dlatego chętnie na nim pojeżdżę.

Kierowca Williamsa zaznaczył, że cieszy się iż odnowiony zostanie obiekt w Wyrazowie pod Częstochową, gdzie wcześniej trenował: „Trenowałem tam gokartem, chyba wcześniej niż w 1998 roku, bardzo się cieszę z tej wiadomości. Nitka tego toru była bardzo fajna, jednak obiekt także był bardzo zaniedbany. W 2006-2007 roku razem z BMW kręciliśmy na nim nawet film. Mam nadzieję, że zostanę zaproszony na jego ponowne otwarcie i spróbuję na nim swoich sił. Po szkole przyjeżdżałem tam z Krakowa trenować, po czym wracaliśmy żebym rano wstać do szkoły. To sentymentalne dla mnie”.

Kubica wskazał także moment, w którym zdał sobie sprawę, że może wrócić do Formuły 1: „Tak naprawdę to był to okres w 2017 roku, kiedy zostałem zaproszony na testy Renault. Po raz pierwszy poczułem się tam jakby z powrotem w domu. Pojawiały się pewne wątpliwości, ale znikały z każdym momentem [za kierownicą]. Przez 5-6 miesięcy jeździłem samochodem Formuły 1 praktycznie, co miesiąc, dlatego ta pewność narastała, ruchy za kierownicą i sposób prowadzenia pozwolił mi realistycznie myśleć, że uda się wrócić. Jakbym miał wybrać jeden moment, który pozwolił mi dać pewność to był to koniec ubiegłego roku gdzie wszystkie wątpliwości zniknęły”.

Kubica przedstawił także, jaki wkład ma kierowca Formuły 1 w rozwój samochodu: „Inżynierowie analizują dużo czujników i danych, ale tak naprawdę tylko kierowca to czuje, to jest najważniejsze. Bardzo dobrym przykładem jest 2010 rok, gdzie patrząc na suche dane razem z Renault powinniśmy kończyć wyścigi za 10. miejscem, a były tory, gdzie walczyliśmy nawet o pierwsze dwa rzędy w kwalifikacjach, a wyścig na podium. Było tak, ponieważ samochód był łatwy w prowadzeniu, co pozwalało kierowcy przenoszenie granicy analizy na inny poziom, dlatego na niektórych torach mogłem walczyć o pozycję, na których nie powinienem być”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze