Kubica: Zatrzymaliśmy się ze względów zachowawczych

Zgodnie z początkowymi założeniami, zespół Williams zamienił podwozia pomiędzy swoimi kierowcami, w związku z czym Robert Kubica będzie ścigać się podczas Grand Prix Hiszpanii w najnowszym wyprodukowanym monokoku. Polak był optymistyczny co do wyczucia samochodu w pierwszym piątkowym treningu, natomiast podczas drugiej sesji niegroźny problem techniczny sprawił, że stracił pół godziny jazd.

„Podczas pierwszego treningu wyczucie samochodu nie było złe i można powiedzieć, że zrealizowaliśmy nasz program” – powiedział. „W drugim treningu odczucia się pogorszyły i musimy zrozumieć tego przyczynę, ale ogólnie było ok. Ze względów zachowawczych musieliśmy zatrzymać się na 30 minut, aby wymienić jedną część, zatem nie ukończyliśmy programu długich przejazdów”.

„Na pewno po przeanalizowaniu danych będziemy w stanie poprawić balans, ale jeśli chodzi o osiągi, to różnice są duże i nie znajdziemy sekundy w samym balansie samochodu. Przywieźliśmy na ten weekend ulepszenia podzespołów, które już mamy – niektóre działają, inne niestety nie przyniosły spodziewanych rezultatów”.

Drugi z kierowców ekipy George Russell dodał: „To był całkiem niezły dzień, biorąc pod uwagę, że nie wprowadziliśmy do samochodu żadnych dużych zmian i testowaliśmy tylko kilka rzeczy, a wszyscy dookoła wydają się mieć duże pakiety poprawek. Nasze tempo w porównaniu do innych było mniej więcej takie jakiego byśmy się spodziewali, zatem jest to niewielki powód do optymizmu. Nasze testy były pomyślne i pozwoliły nam zrozumieć co powinniśmy dalej robić”.

„Zwykle jest tak, że na Barcelonę przywozi się duży pakiet poprawek, ale wolimy testować mniejsze zmiany w każdy weekend, aby lepiej zrozumieć, w którym kierunku powinniśmy iść, a poza tym nikt nie wymyśliłby takiego pakietu ulepszeń, który pozwoliłby nam przesunąć się z końca stawki w górę”.

„Podczas przejazdów kwalifikacyjnych samochód prowadził się całkiem dobrze. Zużycie opon jest dość wysokie, zatem pewnie będziemy ustawiać samochód bardziej pod wyścig niż kwalifikacje, mamy pod tym względem trochę pracy”.