Robert Kubica jest zadowolony z przebiegu piątkowych treningów przed Grand Prix Węgier Formuły 1 na torze Hockenheim. Kierowca Williamsa stwierdził, że zespół wykonał założony plan, jakim było lepsze zrozumienie części wprowadzonych podczas poprzedniego weekendu na torze Hockenheim.
„Nie mamy wpływu na pogodę”
– powiedział Polak. „Z jednej strony mieliśmy szczęście w pierwszym treningu, że te okazjonalne krople nam nie przeszkodziły, za to w drugim mieliśmy mniej szczęścia co do pogody, ale tak bywa. Był to zatem nieco trudniejszy piątek, ale przynajmniej przetestowaliśmy to, co chcieliśmy”
.
„Nie mamy nowych części, za to próbujemy lepiej zrozumieć działanie tych elementów, które przywieźliśmy na Hockenheim. Było to dla nas bardzo ważne, dlatego dobrze, że poszczęściło się nam z pogodą”
.
Zapytany o trudności związane z jazdą w padającym deszczu, odpowiedział: „Opony są bardzo wrażliwe, więc różnica kilku stopni temperatury toru, zwłaszcza w tak zmiennych warunkach, może poważnie wpłynąć na przyczepność. Wyciągnięcie z opon jak najwięcej to kwestia odrobiny szczęścia, ale również dobrego odczytania panujących warunków. Niezależnie czy będzie sucho czy mokro, będziemy się ślizgać”
.
Kubica nie może doczekać się wyścigu przed licznym gronem polskich fanów: „Życzę im suchego wyścigu, bo wtedy można w pełni docenić szybkość samochodów F1”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.