Ricciardo: Podśpiewywałem sobie w aucie

Daniel Ricciardo nie ukrywał swojej radości po zakłóconych przez deszcz piątkowych treningach przed Grand Prix Węgier na torze Hungaroring. Australijczyk, który w pierwszym treningu był jedenasty, a w drugim piąty przyznał, że pomimo niesprzyjających warunków atmosferycznych, był to całkiem udany dzień.

„To był udany dzień, nawet jeżeli pogoda nie była idealna” – powiedział kierowca Renault. „Mieliśmy pozytywne popołudnie z kilkoma udanymi okrążeniami. Wykonaliśmy postępy po trudnym poranku, ale nadal mamy trochę tempa do znalezienia przez noc”.

„Czułem się pewnie za kierownicą i jest to obiecujące. Zobaczymy, co się wydarzy jutro. Znów jest szansa na deszcz, więc może być interesująco. To także ostatni wyścig przed wakacjami, więc do dzieła!"

Ricciardo jednak nie lubi treningów, dlatego też zaczął śpiewać pod kaskiem: „Nie lubię treningów, ale było dobrze. Nudziłem się, dlatego zacząłem podpisywać własną czapkę. Rano miałem problemy i nie byłem zadowolony z mojego balansu. Przejechałem kilka okrążeń i podśpiewywałem sobie w aucie”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze