Po awarii silnika w kwalifikacjach, Robert Kubica zmuszony był przystąpić do niedzielnego wyścigu o Grand Prix Belgii Formuły 1 z alei serwisowej. Polak spędził sporą część wyścigu rywalizując z Kimim Räikkönenen, który ostatecznie wyprzedził go na 37. okrążeniu.
„Wyjechałem z pit-lane i widziałem, że Verstappen miał przebitą oponę”
– podsumowywał kierowca Williamsa. „Safety car niekoniecznie nam pomógł, bo brak okrążenia formującego dawał nam przewagę cieplejszych opon, ale neutralizacja odebrała tę przewagę. Pierwszy stint był ok, chociaż na początku miałem problemy z lewą tylną oponą. Później udało się to ustabilizować i rytm był całkiem niezły”
.
„Räikkönen miał chyba uszkodzony samochód i blokował wszystkich. Próbowałem utrzymać się przed nim na miękkiej mieszance, ale w pechowym miejscu dogonił nas Vettel i musiałem mu ustąpić, po czym nie udało mi się wyrobić takiej przewagi nad Räikkönenen, by utrzymać go poza strefą DRS. Alfy przez cały weekend były 20 km/h szybsze na prostych, więc łatwo mnie wyprzedził i było po robocie”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
