Pomimo odpadnięcia z rywalizacji na ostatnim okrążeniu Grand Prix Belgii, Lando Norris nie ma powodów do wstydu. Gdyby nie awaria, Brytyjczyk finiszowałby na piątym miejscu.
„Na początek, wszystkie moje myśli są dzisiaj z rodziną Anthoine'a i jego przyjaciółmi. Moje najszczersze kondolencje”
– powiedział kierowca McLarena. „Jeżeli chodzi o mój wyścig nie był on nudny. Dał mi wiele frajdy i był bardzo ekscytujący. Mieliśmy niesamowicie dobry start, przyspieszenie było na miejscu, a w pierwszym zakręcie byłem w stanie wyprzedzić sześć samochodów przez co awansowałem na piąte miejsce. Od tego momentu kontrowaliśmy przebieg wyścigu”
.
Przyczyną odpadnięcia młodego Brytyjczyka z rywalizacji była utrata mocy spowodowana awarią jednostki napędowej: „Myślę, że mamy kilka pozytywów, na które powinniśmy patrzeć. Każdy w ekipie wykonał fantastyczną robotę i utrata silnika na ostatnim okrążeniu była ciężka. Musimy jednak iść dalej i być gotowi na Monzę”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.