Grand Prix Włoch miało być świętem dla całej ekipy Ferrari. Niestety, błąd Sebastiana Vettela i szereg wynikających z niego konsekwencji pozbawiło Niemca szansę na jakiekolwiek zdobycze punktowe.
Vettel został zapytany po wyścigu o błąd i tego co się stało potem. Wyraźnie zasmucony Niemiec przyznał, że nie jest zadowolony z tego co się stało. Kierowca Ferrari stracił panowanie nad swoim samochodem i próbując wrócić na tor o mało nie wyeliminował z niego dwójki Renault. Szczęścia nie miał Lance Stroll, który zawadził tylnym kołem o nos Ferrari i wyleciał poza tor. Za zbyt niebezpieczny powrót na tor czterokrotny mistrz świata otrzymał karę postoju 10 sekund na stanowisku serwisowym oraz 3 punkty karne, co oznacza, że ma ich na swoim koncie już 9 (przy 12 dopuszczalnych).
„Nie jestem zadowolony”
– powiedział Vettel. „Nie mogę być zadowolony z tego dnia. Mieliśmy dobry start i straciłem pozycję starając się ją odzyskać. Potem straciłem przód i nie byłem wstanie go utrzymać i to był koniec wyścigu”
.
Kierowca Ferrari przyznał za to, że nie widział zbliżającego się Lance'a Strolla, który nie zdołał uniknąć powracającego na tor kierowcy Ferrari i uderzył tylnym, prawym kołem wypadając poza tor: „Nie, nie widziałem go, bo walczyłem z samochodem i walczyłem aby jechać we właściwym kierunku, więc go nie widziałem”
.
Zapytany, czy nadal kocha Formułę 1, odparł: „Nie, nie szczególnie. Nadal robię to co kocham, ale kiedy wiesz, że nie robisz czegoś dobrze i nie możesz tego zrobić, nie możesz być szczęśliwym”
.
Kierowca Ferrari złożył samokrytykę już po samym wyścigu przez swoje zespołowe radio: „Brawo dla Leclerca. Wyeliminowałem się z wyścigu na jego początku. Przepraszam za to”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.