Charles Leclerc przyznał, że jest rozczarowany miejscem, na którym dojechał do mety podczas Grand Prix Meksyku. Kierowca Ferrari ukończył wyścig na czwartym miejscu, mimo tego, że startował z pole position.
Początek wyścigu był bardzo dobry w wykonaniu Leclerca i całego Ferrari. Po zgaszeniu czerwonych świateł obydwa samochody włoskiej ekipy zachowały kolejność ze startu i przewodziły w stawce. „Początek wyścigu był bardzo dobry. Udało mi się pozostać na prowadzeniu na pierwszym stincie”
– powiedział Leclerc. „Chcąc utrzymać Alexa [Albona] z tyłu, postanowiliśmy zjechać wcześniej i obrać strategię dwóch postojów”
.
„Po pierwszym zjeździe mój wyścig był dosyć trudny. Po drugiej wizycie w boksie było jeszcze gorzej. Za każdym razem, kiedy zbliżałem się do jakiegoś samochodu przede mną to zaraz opony zaczynały się przegrzewać i nie mogłem podjąć próby wyprzedzania. Szkoda, ale jeśli jest coś, z czego mogę wynieść naukę na przyszłość, to to, aby pomóc zespołowi w lepszym przekazywaniu informacji z moich odczuć w samochodzie. Ogólnie start z pole position i nie dojechanie na pierwszym miejscu zawsze będzie rozczarowaniem”
.
Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej Ferrari
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.