Szef McLarena Zak Brown zasugerował, że jeżeli jeden z jego kierowców zachoruje na koronawirusa i będzie potrzebne zastępstwo, zespół mógłby ściągnąć Fernando Alonso.
Obecnie pierwszym wyborem byłby Stoffel Vandoorne, ale Brown nie wyklucza nikogo, kto ma ważną superlicencję i taką osobą jest właśnie Fernando Alonso, który w przeszłości był kierowcą McLarena. Obecnie na liście potencjalnych zastępców znajduje się również Esteban Gutierrez, ale jego superlicencja jest obecnie nieważna i musiałby przejechać prawie 300 kilometrów starym samochodem Formuły 1 aby ją odzyskać.
Dlatego też McLaren ma plan awaryjny, który ma obejmować Fernando Alonso. Brown zapytany o to, czy ściągnął by Hiszpana tak jak Racing Point Hülkenberga odpowiedział jednoznacznie.
„Dziś byłoby to bardzo nierozsądne, aby pominąć kogoś kto ma ważną superlicencję, tak jak w przypadku Alonso. Nie można wykluczyć nikogo. Mamy gotowego Stoffela, który już ma zajęte miejsce, ale może zdarzyć się tak, że Mercedes będzie go potrzebować, a wtedy Stoffel byłby niedostępny. Nie możesz wykluczyć żadnego kierowcy z superlicencją, ponieważ nie wiesz, co się jeszcze może wydarzyć ani kto będzie dostępny. Stoffel ma swoją karierę w Formule E i myślę, że to dlatego nie mógł być w ten weekend [na Silverstone]. Nie wiem czy Nico był pierwszym wyborem Racing Point, czy był to Stoffel”.
„Jednak w tej chwili Fernando Alonso nie jest dostępny, ponieważ przygotowywuje się do wyścigu Indianapolis500, ale musisz mieć długą listę nazwisk, a następnie ściągnąć najlepszego kirowcę, jakiego tylko możesz mieć gdy tego potrzebujesz”.
McLaren ma przygotowanych kilka scenariuszy, ale Brown nie chciał powiedzieć, co one zawierają.
„Przygotowaliśmy serię scenariuszy. Jesteśmy przygotowani, ale jest tak wiele niewiadomoych, że trudno być przygotowanym na nieoczekiwane. Zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy [aby tak było]”.
Źródło: soymotor.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
