Hamilton obawiał się stanu opon i powtórki z Silverstone

Lewis Hamilton powiedział, że był zaniepokojony stanem swoich opon Pirelli w końcowej fazie wyścigu Grand Prix Belgii, obawiając się powtórki z Silverstone.

Hamilton odniósł dzisiaj pewne zwycięstwo na Spa-Francorchamps – piąte w tym sezonie. Dublet dla Mercedesa uzupełnił Valtteri Bottas, zaś na najniższym stopniu podium stanął Max Verstappen.

Po tym jak praktycznie cała stawka zjechała do boksów na 11. okrążeniu wyścigu z powodu neutralizacji wywołanej samochodem bezpieczeństwa, kierowcy Mercedesa w końcówce zmagań narzekali na stan opon. Tym razem ogumienie wytrzymało do końca i nie eksplodowało, tak jak to miało miejsce w GP Wielkiej Brytanii na Silverstone, zaś Hamilton spokojnie wygrał i powiększył swoją przewagę w klasyfikacji do 50. punktów.

„To nie był najłatwiejszy wyścig. Zblokowałem opony w piątym zakręcie, co doprowadziło do lekkich wibracji, a potem to samo stało się w ostatnim zakręcie. Temperatura opon spadała niezależnie od poziomu naciskania. Z powodu utraty gumy, dochodziło do spadku temperatury, więc był to pewien problem. Niemniej jednak myślę, że było OK. Trochę się bałem, że będziemy mieli taki sam scenariusz jak w Silverstone z lewą przednią oponą, więc dbałem o nią. Wyglądało na to, że miałem sporo gumy, więc być może wszystko było w porządku i niepotrzebnie się martwiłem” – powiedział Hamilton.

W zasadzie jedynym wyzwaniem dla Brytyjczyka w dzisiejszym wyścigu był start. Lider mistrzostw jednak był w stanie obronić się przed atakami kierowców z tyłu na prostej Kemmel i niezagrożenie dojechał do linii mety, zaliczając też udany restart po zjeździe samochodu bezpieczeństwa.

„Start był koszmarem, ponieważ mamy tu jeden z najkrótszych dojazdów do pierwszego zakrętu, a na wyjeździe z niego było widać ogromną nadsterowność podczas próby naciśnięcia pedału gazu, kiedy chciałem zbudować przewagę. Nawet gdybym tego nie miał, być może miałbym samochód długości przewagi, ale na prostej [Bottas] mógł mnie wyprzedzić. To tak naprawdę zadziałało na moją korzyść, ponieważ jechał on tuż za mną i jestem pewien, że musiał odpuścić. To oznaczało, że gdy dojechaliśmy do szczytu, nie miał zbyt dużo czasu, aby spróbować zaatakować”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze