Vettel: Bez fanów na Monzy łatwiej mi będzie się z nimi rozstać

Nadchodzące wyścigi na torach Monza i Mugello będą jednymi ostatnich Sebastiana Vettela w czerwonych barwach Ferrari. To dobra okazja, aby pożegnać się z kibicami zespołu z Maranello, ale niemiecki kierowca patrzy na to trochę innej perspektywy.

Obecny sezon nie jest udany dla Scuderii Ferrari jak i samego Vettela. Problemy z mocą jednostki napędowej, generowanie dużego oporu powietrza i niedostatki po stronie aerodynamiki obnażają słabości modelu SF1000 . Po drugiej stronie, Sebastian Vettel również nie imponuje formą, choć w pewnej części można tłumaczyć to właśnie tegorocznym samochodem zespołu z Maranello.

Przed nadchodzącym Grand Prix Włoch, niemiecki kierowca został zapytany czy będzie tęsknić za fanami na Monzie, którzy ze względu na ograniczenia spowodowane koronawirusem COVID-19 będą reprezentowani jedynie przed 250 osób: W pewnym sensie tak, ale to nawet lepiej” - powiedział kierowca Ferrari. Ale nie zrozumcie mnie źle. To żal nie mieć fanów na Monzy, to pierwszy taki przypadek w tym miejscu. Na całym świecie zawsze byłem przytłoczony sympatią fanów Ferrari, a we Włoszech w sposób szczególny. Myślę, że byłoby bardzo trudno ścigać się, widząc wszystkich ludzi, którzy Cię wspierają, wiedząc, że to ostatni raz na czerwono. W pod tym względem będzie trochę lepiej”.

Vettel odniósł się także do najlepszego wspomnienia, jakie utkwiło mu przez 6 lat startów za kierownicą Ferrari: Zwykle odpowiadam, że najlepsze dopiero przed nami, ale to trudny sezon, więc nie sądzę, żeby tak było w tym przypadku. Jak dotąd najlepszym wspomnieniem jest pierwsze zwycięstwo w Malezji”.

Od tamtej pory było ich dużo więcej, ale pierwsza wygrana jest zawsze wyjątkowa. Pamiętam zespół pod podium śpiewającą hymn Włoch i wielką imprezę po tym. Jeśli spojrzę wstecz, nie żałuję niczego, spędziliśmy razem wspaniały czas i było wiele niezapomnianych chwil. Nie jestem nostalgiczny i patrzę naprzód. Chciałbym wygrać więcej z Ferrari, tak się jednak nie stało, ale po obu stronach jesteśmy gotowi ruszyć do przodu. Ferrari będzie dążyć do lepszych wyników w przyszłości, podobnie jak ja”.

Nadszedł czas, aby pod koniec sezonu rozdzielić nasze ścieżki i do tego czasu będziemy starać się razem dawać z siebie wszystko. Będę tęsknił za ludźmi, z którymi pracowałem i myślę, że oni też będą za mną tęsknić. Co zostawiam zespołowi? Powinni oni na to odpowiedzieć”.

Kierowca Ferrari podkreślił również, że w zespole świetną robotę wykonuje Charles Leclerc, który według niego jest jednym z najbardziej utalentowanych kierowców w F1: Charles to dobry chłopak, świetnie sobie radzi w samochodzie, jest bardzo utalentowany. Wszystko, co o nim piszą jest prawdą i zasługuje na uznanie, jakie ma. Przyszłość pokaże nam, co będzie w stanie zrobić. Myślę, że jest jednym z najbardziej utalentowanych kierowców w stawce i jednym z najszybszych. Poza tym jest młody, więc ma dużo czasu przed sobą".

Vettel postanowił odnieść się do swojej dalszej kariery, która nie jest znana. Sugeruje się jednak, że Niemiec dołączy do zespołu Racing Point, który w przyszłym sezonie będzie startował pod nazwą Aston Martin: Jeśli zdecyduję się kontynuować karierę w F1, to zrobię to w celu wygrywania, nie mam zamiaru zostawać na padoku tylko po to, aby uczestniczyć w wyścigach, nie obchodzi mnie rekord wyścigów w moim CV. Nie mam teraz jednak nic do powiedzenia w tej kwestii. Każdy chciałby jeździć dla Ferrari, Mercedesa i Red Bulla, ale jest wiele innych zespołów, które mają ambicję wygrywać. Będę tu tylko w konkurencyjnym zespole. Nowe zasady na rok 2022 są wielką niewiadomą i wiele zespołów ma nadzieję, że poziom się wyrówna. Zobaczymy. Dam znać, kiedy będę miał coś do powiedzenia”.

Źródło: sportmediaset.it

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze