Todt: Widzę wielką przyszłość, ale w innej formie niż to było dotychczas

Możliwe, że już niedługo na trybunach zarówno Formuły 1, jak i innych serii zrzeszonych w FIA pojawią się kibice. O tych możliwościach opowiedział Jean Todt. Francuz przyznał również, że często odwiedza Michaela Schumachera.

Pandemia koronawirusa od blisko dwóch lat krzyżuje plany włodarzy wielu dyscyplin sportowych, w tym wyścigów. O ile w Stanach Zjednoczonych obserwujemy już częściowo wypełnione trybuny, tak w Europie nadal są pustki. Możliwe jednak, że niedługo się to zmieni: „Mam nadzieję, że od połowy czerwca lub lipca będziemy mogli wrócić do normalności”.

Francuz całe swoje życie spędził pracując w sportach motorowych, czynnie biorąc w nich udział. Był pilotem rajdowym, a jako dyrektor wyścigowy Ferrari w Formule 1 odnosił wraz z Michaelem Schumacherem największe triumfy, a od 2019 roku jest prezydentem Międzynarodowej Federacji Motoryzacyjnej FIA. Jak ocenia przyszłość motoryzacji i sportu samochodowego?

„Widzę wielką przyszłość, ale w innej formie niż to było dotychczas” – powiedział Todt. „Zmienia się relacja pomiędzy ludźmi a samochodami. W dzisiejszych czasach młodzi ludzie już nie są tak podekscytowani zdobyciem prawa jazdy jak moje pokolenie. Korzystają z Ubera, car sharingu lub po prostu z transportu publicznego. Niemniej jednak samochód nadal pozostaje gwarancją wolności i autonomii. Formuła 1 nadal ma ogromną publiczność. Wraz z serią Netflixa zainteresowanie ogromnie wzrosło. Dzisiaj ludzie mają inne podejście do sportu samochodowego, ale samochód nadal pozostaje fascynujący”.

Pod rządami Todta, FIA przykłada dużą wagę do bardziej odpowiedzialnego podejścia do sportu motorowego i zmniejszenia jego wpływu na środowisko: „Formule 1 nastąpił ogromny postęp. Do 2014 roku zużycie paliwa wynosiło około 45-50 litrów/100 km. Teraz zmniejszyło się dzięki rozwojowi silnika hybrydowego. Uruchomiliśmy Formułę E, opracowaliśmy nowy zestaw zasad dla hipersamochodów w WEC. Od przyszłego roku będą obowiązywały nowe przepisy dotyczące rajdów, a ponadto pracujemy nad e-rallycrossem i elektryczną GT. Silniki będą stawały się coraz bardziej hybrydowe, a paliwo pozbawione śladu węglowego”.

Todt skomentował również ostatnie słowa Sebastiana Vettela, który uważa, że zmiany dotyczące ochrony środowiska nie idą w Formule 1 wystarczająco szybko: „Bardzo lubię Vettela i szanuję go jako osobę i kierowcę, ale jako pierwszy kierowca w 2014 roku powiedział, że nie podobają mu się nowe silniki, ponieważ nie hałasują”.

Były szef Michaela Schumachera w bardzo pozytywnych słowach wypowiedział się o postępach jego syna Micka: „Fakty mówią same za siebie: Mick robi duże postępy. Ma 22 lata i jeździ w Formule 1, ale nie dlatego, że nazywa się Schumacher, ale dlatego, że wygrywał zawody kartingowe, Formule 4 na Formule 2 kończąc. Nie jest w najlepszym zespole, ale jeździ w Formule 1. Zdobył wszystkie punkty niezbędne, aby zdobyć super licencję. Nazywanie się Schumacher może otwierać drzwi, ale to on musi prowadzić samochód. Przyzwyczaił się do presji. Kiedy masz założony kask zapominasz, jak się nazywasz. Pamiętasz to tylko wtedy, gdy wysiadasz z samochodu. Jest cudownym chłopcem, pokornym, nie wychyla się na pierwszy plan. Naprawdę doceniam go i doceniam naszą przyjaźń”.

W podobnym tonie na temat Micka Schumachera wypowiedział się kilkanaście dni temu szef zespołu Haas Günther Steiner, gdzie ściga się Mick. Przyznał on, że Niemiec bardzo szybko uczy się bycia w Formule 1 i chce tę naukę czerpać od wszystkich pracowników i inżynierów zespołu.

Sam Michael Schumacher 29 grudnia 2013 roku uległ poważnemu wypadkowi na nartach: „To bardzo osobisty temat. Michael miał bardzo poważny wypadek na nartach, w wyniku którego jak wszyscy wiemy, stał się niepełnosprawny Od ponad siedmiu lat on jak i jego rodzina walczą o postępy. Ważne jest to, że nadal walczy”.

Francuz nie chciał jednak odpowiedzieć, czy są jakieś postępy w leczeniu, ale przyznał, że odwiedza Niemca i czasami oglądają razem wyścigi Formuły 1: „Widuję go dwa razy w miesiącu. Czasami oglądamy wyścig Grand Prix. Kilka tygodni temu oglądaliśmy jego zwycięstwo na Suzuce w 2000 roku [po wygraniu tego wyścigu Schumacher po raz pierwszy został mistrzem świata w barwach Ferrari]”.

Todt podjął również temat ostatniej fali krytyki po tym, jak Formuła 1 zapowiedziała wyścig w Arabii Saudyjskiej: „Te tematy są dla mnie osobiście bardzo ważne i jestem w nie zaangażowany. Jeżeli chodzi o sport, kieruję się wartościami olimpijskimi. To, co robimy, jest apolityczne”.

Źródło: zeitung.faz.net

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze