Czwarty na mecie wyścigu o Grand Prix Styrii Sergio Pérez przekonywał, że gdyby niedzielna rywalizacja liczyła jeszcze jedno okrążenie, to wyprzedziłby Valtteriego Bottasa i trzeci raz z rzędu stanąłby na podium.
Kierowca Red Bulla w niedzielnej rywalizacji obrał strategię dwóch zjazdów do boksu, przez co na końcowych okrążeniach wyraźnie zbliżał się do poprzedzającego go Bottasa. Na ostatnim okrążeniu Meksykanin uruchomił nawet DRS w ostatniej strefie, ale było to za mało, aby wyprzedzić fińskiego kierowcę: „Niestety nie wyszło i szkoda przegapić podwójne podium. Potrzebowaliśmy tylko jednego okrążenia więcej i mogliśmy to zrobić, tylko tyle potrzebowaliśmy”
– powiedział po wyścigu Pérez.
„Myślę, że miękkie opony były nieco gorsze, niż oczekiwaliśmy w tym wyścigu, co dotknęło nas pod koniec pierwszego przejazdu. Mieliśmy też powolny postój, który wpłynął na wyścig i oddaliśmy pozycję Bottasowi. Zespół spróbował czegoś innego ze strategią dwóch zjazdów, ale pechowo mieliśmy też korki na torze, czasami tak jest. Musieliśmy spróbować czegoś innego”
.
Pérez nie poddaje się i wierzy, że w nadchodzącym Grand Prix Austrii będzie w stanie ponownie powalczyć o miejsce na podium: „Jestem jednak bardzo zadowolony z zespołu, ponieważ Max wygrał, wykonał świetną robotę i wiem, że mamy mocny pakiet. Nie mogę się doczekać następnego weekendu, w którym spróbujemy ponownie razem stanąć na podium”
.
Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej Red Bull Racing
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.