Ricciardo: Mieliśmy pecha nie z naszej winy

Po tym jak zespołowy kolega Daniela Ricciardo został wyeliminowany z rywalizacji na pierwszym okrążeniu w Grand Prix Węgier, Australijczyk prowadził samotny pościg za punktami. Ostatecznie McLaren Węgry opuści bez punktów, jednak wciąż na 3. pozycji w klasyfikacji generalnej.

Chaos na pierwszym okrążeniu Grand Prix Węgier nie ominął Daniela Ricciardo. Lance Stroll podobnie jak kierowca Mercedesa Valtteri Bottas odnalazł pewne trudności podczas deszczowego pierwszego okrążenia na Hungaroringu. Kierowca Astona Martina tracąc kontrolę nad bolidem, nie był już w stanie uniknąć uderzenia z Charlesem Leclerkiem, który następnie zahaczył tył samochodu Daniela Ricciardo.

„Takie wyścigi są zabawne dla kibiców, ponieważ zawsze panuje w nich chaos. Start na mokrej nawierzchni nigdy nie jest nudny, a dla nas jest bardzo trudny. Byłem w połowie pierwszego zakrętu i myślałem, że udało mi się uciec od tego bałaganu. Widziałem jeden samochód z przodu i pomyślałem "Jestem P2! To jest niesamowite!" i zaraz po wyjściu z zakrętu zobaczyłem, że Charles [Leclerc] wjechał we mnie, ale podejrzewałem, że ktoś w niego wjechał, bo złapał mnie naprawdę późno w zakręcie” – powiedział o incydencie Ricciardo.

„Kilku innych kierowców popełniło błędy w pierwszym zakręcie i wielu z nas kosztowało to wyścig. Valtteri [Bottas] oczywiście kosztował Lando jego wyścig, a Lance [Stroll] kosztował mnie mój. Niewiele więcej mogliśmy potem zrobić, mimo że próbowaliśmy. Były fragmenty, w których mogłem trzymać się samochodów przed nami, ale z uszkodzeniami samochodu, które mieliśmy i trudnościami z wyprzedzaniem tutaj, to naprawdę ograniczyło nasz wyścig”.

Po restarcie Australijczyk znacznie zmagał się z uszkodzeniami i nie był w stanie piąć się wyżej w tabeli. Ostatecznie do mety dojechał poza punktami na 12. pozycji. Po wyścigu mówił, że są między tymi kierowcami, którzy mieli pecha nie ze swojej winy: „Wyglądało to bardzo obiecująco, ale teraz, kiedy patrzysz na wyścig i chaotyczne wyniki, zdajesz sobie sprawę, że mogłeś być tam na szczycie, ale niestety nie. Byliśmy jednymi z wielu, którzy nie z własnej winy mieli dziś pecha”.

Przed przerwą wakacyjną zespół McLarena zajmuje 3. pozycje w klasyfikacji generalnej konstruktorów. Jak zaznaczył Ricciardo na wyścig w Belgii wrócą jeszcze silniejsi: „Po takim wyścigu wszyscy z niecierpliwością czekamy na wakacje, ale będziemy napierać jeszcze przez kilka dni testów. Bardzo czekam na przerwę i po prostu wyłączenie się, naładowanie akumulatorów i powrót silniejszym w Belgii”.

Źródło: mclaren.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze