Hamilton: Powinienem ufać swojej intuicji

Pomimo awansu z jedenastej pozycji startowej na piątą, Lewis Hamilton nie jest zadowolony z podjętych decyzji, co do późnego zjazdu do alei serwisowej, które prawdopodobnie kosztowały go cenne podium.

 Brytyjczyk startując dopiero z drugiej dziesiątki miał ciężkie zadanie, by przedrzeć się przed obydwy kierowców Red Bulla i dwójkę z Alpha Tauri. Jednak już po 20 okrążeniach Lewis Hamilton znalazł się w pierwszej piątce i systematycznie niwelował stratę do czołówki. Po zjeździe do alei serwisowej kierowców Red Bulla, Hamilton utrzymywał się na trzeciej pozycji za swoim partnerem z zespołu, Valtterim Bottasem. Mimo protestów Brytyjczyk został ściągnięty na zmianę opon na 50 okrążeniu, co ostatecznie sprawiło, że uplasował się on dopiero na piątym miejscu. „Nie powinniśmy zjeżdżać… Mówiłem Ci!” powiedział na koniec Lewis Hamilton do swojego inżyniera wyścigowego, Petera Bonningtona.

 „Dobrze było jechać na trzecim miejscu i pomyślałem sobie, że jeśli mogę się tego trzymać to będzie to świetny wynik z jedenastego miejsca. To jest gorsze, ale mogło być jeszcze gorzej” przyznał Brytyjczyk po wyścigu. „Myślę, że z perspektywy czasu powinienem był zostać na torze albo zjechać znacznie wcześniej. Kiedy zjeżdżasz na osiem okrążeń przed końcem nie masz wystarczająco czasu, żeby przejść z fazy ziarnistości tych opon na przysychającym torze. Więc tak, to trochę frustrujące, ale tak właśnie jest”.

 Hamilton przyznał, że jest na siebie zły, że nie posłuchał się swojej intuicji i nie został na torze do samego końca, jak zrobił to Esteban Ocon, który jako jedyny przejechał na swoich przejściowych oponach cały wyścig i ostatecznie plasując się na dziesiątej pozycji.

 „Właśnie wysiadałem z samochodu i nie mam wszystkich informacji” przyznał Brytyjczyk, „ale czuję, że powinienem był zostać na torze. Moja intuicja mówiła mi, żeby zostać i czuję, że to właśnie powinienem był zrobić. Więc, jestem sfrustrowany tym, że nie podążyłem za moim przeczuciem. Ale pracujemy jako zespół i robiłem wszystko co mogłem korzystając z rad, które otrzymywałem”.

 Skutkiem tych wydarzeń, Max Verstappen objął prowadzenie w klasyfikacji kierowców, a Hamiltonowi obecnie brakuję sześciu punktów do Holendra. Wszystko jeszcze może ulec zmianie, bo do końca sezonu nadal pozostało sześć wyścigów.

 

Źródło: formula1.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze