Charles Leclerc ukończył Grand Prix Turcji na czwartej pozycji. Mimo sporej zdobyczy punktowej kierowca Ferrari czuł niedosyt po wyścigu.
Po zgaśnięciu czerwonych świateł Monakijczyk utrzymał swoją pozycję i przez większość dystansu utrzymywał tempo liderującego Bottasa i Verstappena, co potwierdzało mocne tempo Ferrari na torze Istanbul Park: „Ogólnie był to pozytywny wyścig. Byliśmy bardzo konkurencyjni, szczególnie podczas pierwszego przejazdu. Samochód sprawował się dobrze”
– powiedział Leclerc. „Pojechaliśmy długo na pierwszym zestawie opon przejściowych i kiedy reszta stawki zjechała po nowe opony, okazało się, że jesteśmy nieco szybsi na używanych”
.
Ferrari z Leclerkiem początkowo zakładali strategię dojechania do mety bez zmiany ogumienia, co w przypadku powodzenia oznaczałoby walkę o zwycięstwo, jednak z upływem okrążeń kierowcy wyraźnie zbliżali się do samochodu z numerem 16: „Po zaledwie kilku okrążeniach pozostali kierowcy przestali zmagać się z ziarnieniem opon i osiągali świetne czasy, więc wiedzieliśmy, że też będziemy musieli się zjechać”
.
„Byliśmy trochę niezdecydowani w kontekście mojego postoju, który miał miejsce pod koniec wyścigu, więc w ogóle nie przeszliśmy przez fazę ziarnienia opon i dlatego nie mogliśmy wrócić do walki. Szkoda, że przegraliśmy na podium, ale nasze osiągi były dobre, co jest pozytywne”
.
Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej Ferrari
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.