Verstappen sfrustrowany incydentami Tsunody i Péreza w kwalifikacjach

Max Verstappen jest zdania, że Yuki Tsunoda i Sergio Pérez, którzy wypadli z toru w końcówce kwalifikacji, zniweczyli jego szansę na zdobycie pole position do wyścigu o Grand Prix Meksyku.

Tsunoda znajdował się na okrążeniu zjazdowym po tym, jak zaoferował cień aerodynamiczny swojemu zespołowemu koledze z AlphaTauri, Pierre Gasly’emu. W zakręcie 10 w sekcji szybkich zakrętów prawy-lewy zjechał na pobocze, aby nie przeszkodzić Pérezowi oraz jadącemu za Meksykaninem Verstappenowi, który także próbował podholować się za partnerem z Red Bulla. Pérez jednak sam wypadł z toru w tym samym miejscu, co Tsunoda, po czym dodatkowo pojechał w trawę ze względu na znacznie większą prędkość. Verstappen uważa, że ten incydent kosztował go w walce o pole position, które padło łupem Valtteriego Bottasa. Drugi czas uzyskał z kolei Lewis Hamilton.

Wydawało się, że w trakcie kwalifikacji balans samochodu jakby zanikł, ale na ostatnim okrążeniu miałem dobre podejście, lecz nie wiem, co się przede mną stało” – powiedział Verstappen. „Poza torem znalazło się dwóch kierowców, więc myślałem, że pojawi się żółta flaga. Odpuściłem zatem, przez co szansa na tym kółku została zmarnowana. Mimo braku wyśmienitego balansu, myślę, że nadal moglibyśmy uzyskać pole position. Trzecia pozycja nie jest świetna, ale i tak lepsza niż start z drugiego pola”.

Holender później został zapytany, czy Tsunoda faktycznie był winowajcą tego, że nie skończył kwalifikacji z najlepszym czasem. Jak odparł, uważa jedynie, że miał szansę na poprawę.

„Teraz można już tylko gdybać. Wcześniej mieliśmy spore problemy z doprowadzeniem opon do odpowiedniego okna pracy. Na pośrednim ogumieniu nie było tak źle, natomiast potem w Q3 na miękkiej mieszance podczas pierwszego przejazdu coś nie zadziałało. To było po prostu okropne okrążenie, na którym brakowało przyczepności. Wiedziałem więc, że czas mógłby być znacznie lepszy, gdybyśmy mogli znaleźć odpowiedź na kwestię opon. Na ostatniej próbie było trochę lepiej i zdecydowanie można było powalczyć z czasem Valtteriego”.

„Nie wiem, co wydarzyło się przede mną, ale to musiał być Yuki, który wcześniej przyblokował Checo, a następnie obaj musieli wypaść. Jako że tak szybko przyjechałem w to miejsce, trudno było określić, co się dzieje – zobaczyłem dużo kurzu, więc pomyślałem, że samochód się rozbił. Teraz, gdy obowiązują zasady żółtej flagi [w wyniku których czas okrążenia jest kasowany], odpuściłem, lecz żadna żółta flaga nie pojawiła się, więc starałem się dalej naciskać. Do tego czasu jednak straciłem już jakieś dwie i pół dziesiątych części sekundy, więc było po wszystkim”.

Źródło: racer.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze