Pechowa passa McLarena wydaje się nie mieć końca. Start Lando Norrisa z 4. pozycji do Grand Prix Kataru zwiastował zdobycie większej ilości punktów niż w poprzednie weekendy, jednak uszkodzenie opony zaraz przed końcem wyścigu spowodowało, że była to kolejna rozczarowująca niedziela.
Po karach dla Maxa Verstappena oraz Valtteriego Bottasa, Norris awansował do drugiego rzędu na start do Grand Prix Kataru. Do pewnego momentu wszystko szło zgodnie z planem i Norris jechał po dobre punkty, dodatkowo mając obydwa samochody Ferrari za sobą. Sytuacja jednak znacznie się skomplikowała, kiedy na 54. okrążeniu zespół dostrzegł uszkodzenie opony w bolidzie Brytyjczyka i zmuszony był ponownie ściągnąć go do alei serwisowej. Nie tylko u Norrisa pojawił się problem z ogumieniem, podobnych uszkodzeń doświadczyli również kierowcy Williamsa.
LAP 54/57
— Formula 1 (@F1) November 21, 2021
Tyre woe for several drivers as Russell, Norris and Latifi all reports problems
A crazy finish to this one with three laps to go in Qatar 😲#QatarGP 🇶🇦 #F1 pic.twitter.com/JZTK13Ik7k
Po wyścigu Norris podkreślał, jak bardzo rozczarowujący jest to wynik, biorąc pod uwagę fakt, jak dobrze czuł się w samochodzie. Dodał, że tempo było naprawdę konkurencyjne i chociaż podium było poza zasięgiem, 4. pozycja była jak najbardziej osiągalna.
„Rozczarowujący wyścig. Mogliśmy zdobyć dziś kilka dobrych punktów. Samochód był bardzo mocny, czułem się pewnie i mieliśmy dobre tempo w porównaniu do wszystkich z tyłu”
– powiedział. „Tylko Fernando [Alonso] miał nieco lepsze tempo. Nie jestem pewien, czy mogliśmy walczyć o podium, ale mieliśmy dobre tempo, aby dojechać na 4. pozycji albo przynajmniej 5., co byłoby dla nas świetnym wynikiem”
.
Brytyjczyk w wywiadzie po wyścigu był widocznie sfrustrowany tym, że stracił tyle punktów nie ze swojej winy. Zaznaczył, jak ciężko zespół pracował, aby znaleźć się w pozycji, w której byli do momentu problemu z oponą: „Straciliśmy tę pozycję nie z własnej winy. To wielka szkoda, ponieważ zespół pracował naprawdę ciężko przez cały weekend, ale nic nie mogliśmy zrobić”
.
Przewaga Ferrari nad zespołem z Woking powiększyła się już do 39,5 punktu. Carlos Sainz Jr oraz Charles Leclerc wydają się nie zwalniać tempa, co źle wróży McLarenowi w walce o 3. pozycję w klasyfikacji konstruktorów.
Wesprzyj nas na Patronite.