Ricciardo: Czerwona flaga w pewnym sensie była dobra

Losy kierowców McLarena podczas weekendu w Arabii Saudyjskiej znacznie się odwróciły, kiedy po udanych kwalifikacjach w wyścigu Lando Norris spadł na 10. pozycję, a Daniel Ricciardo nie przechodząc do trzeciej sesji kwalifikacyjnej, do mety dojechał na 5. miejscu.

Ricciardo na torze w Dżuddzie do wyścigu wystartował z 11. pozycji na twardym ogumieniu i szybko odzyskiwał pozycje. Będąc już na 8. pozycji, przerwano wyścig w związku z rozbitymi przez Micka Schumachera barierami. Dzięki temu Ricciardo zyskał darmowy pit-stop i po wznowieniu Australijczyk znajdował się na 5. miejscu. Chociaż kierowca McLarena zdecydowanie zyskał na całym zajściu, nie uważa, żeby zmiana opon wyszła zespołowi na dobre.

„Czerwone flagi w pewnym sensie były dobre, ale w pierwszym starcie wystartowałem na twardej oponie i myślę, że to była dobra opona, więc kiedy wystąpiła czerwona flaga, byliśmy zmuszeni przejechać resztę wyścigu na średniej, a ona nie była tak szybka jak twarda” – powiedział Ricciardo. „Potencjalnie mogłem rzucić Estebanowi wyzwanie, przynajmniej na twardym ogumieniu, ale w każdym razie jestem szczęśliwy z pozycji w pierwszej piątce i zdecydowanie jest to miły progres, więc nie narzekam”.

Grand Prix Arabii Saudyjskiej było pierwszym od tego w Stanach Zjednoczonych, kiedy Ricciardo zdobył punkty. Tym bardziej był szczęśliwy ze swojego występu i zdobycia 10 dodatkowych punktów dla McLarena.

„To był po prostu długi dzień! Myślę, że już po starcie wyścigu było późno, a dodatkowo mając czerwone flagi, oznaczało to bardzo długi dzień, więc jestem gotowy na trochę snu. Jestem jednak szczęśliwy, pójdę dziś do łóżka zadowolony”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze