Verstappen: Osiągnąłem wszystko, co chciałem w F1

Max Verstappen został pierwszym holenderskim kierowcą, który został mistrzem świata Formuły 1. Reprezentant Red Bull Racing pokonał Lewisa Hamiltona w dramatycznym, trwającym do ostatniego okrążenia pojedynku o zwycięstwo w Grand Prix Abu Zabi na torze Yas Marina.

„Nie mieliśmy tempa na początku wyścigu” – wspomina mistrz świata. „Start już nie był dobry – nie miałem przyczepności i nie wiem, dlaczego tak się stało. Lewis po prostu przejechał obok mnie i od tego momentu było bardzo ciężko. Nie mogłem dogonić Lewisa nawet na świeższych oponach, bo mieli lepsze tempo. Nie widzieliśmy szansy na to, by odwrócić losy wyścigu. Spróbowaliśmy czegoś innego z VSC, ale nie udało się, bo i tak nie mieliśmy tempa. Nie wyglądało dobrze, ale powiedziałem sobie, że będę naciskać i nie ułatwię mu zbytnio zadania i to pozwoliło mi wykonać trzy pit-stopy. Końcówka była szalona. Na ostatnim okrążeniu miałem skurcz lewej nogi, ale zacisnąłem zęby. Miałem więcej przyczepności, ale wciąż musiałem dać z siebie wszystko”.

Choć Verstappen przegrał start, wyprzedził Hamiltona na pierwszym okrążeniu wyścigu. Brytyjczyk odzyskał jednak pierwszą lokatę wyjeżdżając poza tor: „Byłem rozpędzony, zaatakowałem i nie zablokowałem nawet kół, a on wyjechał poza tor i zyskał przewagę. Nic nie zostało z tym zrobione, więc skupiłem się na sobie”.

Dużą rolę w wygranej Verstappena odegrał jego zespołowy kolega Sergio Perez: „Bez Checo nie siedziałbym tutaj, bo spowolnił Hamiltona na tyle, bym mógł wykonać pit-stop. Checo był niesamowity. To niezwykły człowiek, miły i rodzinny. Świetnie spędzam z nim czas i wszystko jest szczere. Pokazał dzisiaj, że jest prawdziwym graczem zespołowym i mam nadzieję, że będziemy jeszcze długo współpracować”.

Poproszony o podsumowanie całego mistrzowskiego sezonu, dodał: „Mam ogromny szacunek dla Lewisa i jego osiągnięć, ale cieszę się z wygranej. To był niesamowity sezon, pełen wspaniałej walki. Przed rozpoczęciem myślałem, że możemy mieć szanse powalczyć o tytuł, ale być teraz tutaj to niesamowite osiągnięcie. Walka z Lewisem była świetna. Mieliśmy przygody, ale to część walki i po tym jak sezon się zakończył, możemy się rozluźnić. Walka była napięta i w każdym wyścigu cisnęliśmy się do limitu. Trudno wskazać najlepszy wyścig – dobrze było wygrać w Monako, mój domowy wyścig w Zandvoort czy szaloną końcówkę tego. Pobyt w szpitalu po Silverstone był z pewnością najgorszym momentem. Baku też nie było przyjemne, ale te chwile czynią cię lepszym kierowcą. To uczy cię, że musisz wierzyć w siebie i swoje możliwości”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze