Szafnauer: Zostawiłem Astona Martina ich papieżowi

Były szef zespołu Astona Martina w Formule 1 Otmar Szafnauer zdradził kulisy swojego odejścia z ekipy z Silverstone. Nowy szef programu Alpine nie ukrywał, że nie dogadywał się najlepiej z nowym właścicielem zespołu Lawrencem Strollem.

Szafnauer dołączył do zespołu Force India w sezonie 2009, gdzie pozostał aż do końca poprzedniego sezonu. W tym czasie zespół zmienił właściciela – ekipę Vijaya Mallyi w 2018 roku przejął Lawrence Stroll, by przemianować ją na Aston Martin.

„Jak powiedział jeden z moich znajomych, kościół katolicki ma tylko jednego papieża i gdy jest ich dwóch, to nie działa, jak trzeba” – powiedział Szafnauer ostatniego dnia testów w Bahrajnie. „Przyszedł więc czas, żeby odejść i zostawić Astona Martina ich papieżowi. Teraz postaram się pomóc Alpine w miarę swoich możliwości”.

Urodzony w Rumunii Amerykanin wskazał na ogromną zmianę w sposobie zarządzania, którą wprowadził ze sobą Stroll: „Każdy ma swojego właściciela i każdy ma swojego szefa. To samo w sobie nie jest problemem. Właściciel i szef, którego miałem wcześniej, w ogóle nie mikrozarządzał i wszystko pozostawiał mi – Vijay przyjeżdżał do fabryki cztery dni w roku i to tyle. Widywałem go na torze, ale jak wiecie, 98% pracy nie jest wykonywane na torze wyścigowym, a w fabryce – to tam wszystko się dzieje. Kulminacja tej pracy jest zaprezentowana na torze, ale prawdziwa robota – z całym szacunkiem dla mechaników, inżynierów i kierowców – jest wykonywana w fabryce. Vijay przychodził trzy-cztery dni w roku, a cała reszta była pozostawiona nam. To zupełnie inny sposób pracy”.

Zapytany o to, czy trudno było rozstać się ze swoją dawną ekipą, dodał: „Mam wspaniałe relacje z ludźmi z Silverstone. Podwoiłem ten zespół przez 12 lat, kiedy tam byłem. Wiele osób zatrudnionych w tym czasie było starannie wybranych – nie chcę powiedzieć, że przeze mnie, ale w wielu przypadkach przyłożyłem do tego swoją rękę, żeby zrekrutować ich z innych ekip i zbudować zespół, który dobrze ze sobą współpracuje. Tego będzie mi brakować”.