Verstappen, Leclerc i Sainz zgodni co do systemu DRS w F1

Czołowa trójka wyścigu o Grand Prix Arabii Saudyjskiej wyraziła swoje zdanie co do możliwego usunięcia systemu DRS z F1, ze względu na większą atrakcyjność rywalizacji na torze po wprowadzeniu nowych regulacji technicznych.

W dwóch pierwszych wyścigach sezonu kibice mogli zaobserwować strategiczną rywalizację w strefach DRS, kiedy to Charles Leclerc i Max Verstappen walczyli o prowadzenie w Grand Prix. W Bahrajnie górą był kierowca Ferrari, który trzy razy odpuszczał na dojeździe do pierwszego zakrętu, aby Max Verstappen mógł go wyprzedzić, a ten będąc z tyłu w punkcie detekcji, mógł otworzyć tylne skrzydło i skontrować atak.

Identyczna walka miała miejsce na ulicznym torze Corniche, gdzie za pierwszym razem Leclerc celowo przepuścił aktualnego mistrza świata F1 w trzeciej strefie DRS i skutecznie wyprowadził kontrę na prostej startowej, ale za drugim i trzecim razem kierowca Red Bulla nie dał się nabrać na takie zagranie.

Na konferencji prasowej po Grand Prix Arabii Saudyjskiej zdobywcy miejsc na podium zostali zapytani o zdanie na temat systemu DRS, który w obliczu skuteczności nowych regulacji technicznych, mógłby zniknąć z Formuły 1: „Cóż, gdybym nie miał DRS, nigdy bym nie wyprzedził” - podkreślił Verstappena. „Myślę, że wciąż jesteśmy od tego uzależnieni. Oczywiście na niektórych torach będzie łatwiej wyprzedzać [bez DRS], ale w tej chwili, gdyby nie było systemu DRS — byłbym drugi”.

W podobnym tonie wypowiedział się Monakijczyk, opisując zależność strategii z użyciem DRS w kontekście charakterystyki ustawień samochodu: „Wiedziałem, że siłą Maxa i Red Bulla w ten weekend była prędkość na prostej. Więc w zasadzie wiedziałem, że jeśli zostawię Maxa z DRS na głównej prostej, to w zasadzie zostanę bardzo łatwo wyprzedzony” - wyjaśniał. „Tak więc chciałem tylko tego – DRS – więc za pierwszym razem zahamowałem bardzo wcześnie, dostałem DRS i udało mi się wyprzedzić na dojeździe do pierwszego zakrętu. Za drugim razem Max oczywiście wiedział, że to zrobię, więc oboje zahamowaliśmy dość wcześnie, ale pod koniec udało mi się utrzymać prowadzenie. Za trzecim razem już się nie udało. Po prostu starałem się zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby utrzymać pozycję, ale to nie wystarczyło. Tak, myślę, że na razie nadal potrzebujemy DRS”.

Tego samego zdania był Carlos Sainz Jr, który zwrócił uwagę na jedną rzecz, którą ewentualnie można zmienić przy użyciu systemu redukcji oporu powietrza, aby jeszcze bardziej poprawić widowisko: „Myślę, że bez DRS manewrów wyprzedzania byłoby znacznie mniej. Uważam, że z DRS jest lepiej, niż bez” – powiedział Hiszpan. „To, nad czym może pomyśleć, to delta prędkości, która jest w przypadku DRS nieco za duża, co daje samochodowi z tyłu może zbyt dużą deltę prędkości i czasami wyprzedzanie odbywa się sporo przed hamowaniem”.

„Dużo lepiej by było, gdyby dwa samochody walczyły podczas hamowania, niż przejeżdżały obok siebie jak na autostradzie. Czasami tak się może zdarzyć. Więc może musimy się temu przyjrzeć, ale zdecydowanie potrzebujemy DRS w dzisiejszych czasach”.

Źródło: formula1.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze