Max Verstappen, który nie dojechał do mety wyścigu o GP Australii, powiedział, że jest bardzo niezadowolony z drugiej awarii w trzech wyścigach, która pozbawiła go miejsca na podium.
Kierowca Red Bulla wywalczył drugie pole startowe i wiele wskazywało na to, że takie też miejsce zajmie w wyścigu, jako że tempo zaprezentowane przez zwycięskiego Charlesa Leclerca oraz Ferrari było nie do osiągnięcia. Na 39. okrążeniu w samochodzie Verstappena doszło do awarii, która wyeliminowała go z wyścigu. Po niedojechaniu do mety w Bahrajnie, ma on na koncie nadal 25 punktów za zwycięstwo w Arabii Saudyjskiej, w wyniku czego spadł na szóste miejsce w klasyfikacji kierowców, tracąc do prowadzącego Leclerca już 46 oczek.
„Tracimy już wiele. W tej chwili nie chcę nawet myśleć o walce o mistrzostwo. Uważam, że ważniejsze jest kończenie wyścigów”
– powiedział Verstappen dla telewizji Sky Sports F1. „Dziś był to znowu zły dzień. Nie miałem tempa, musiałem dbać o opony i dojechać do końca”
.
„Było to dość łatwe drugie miejsce i wiedziałem, że nie mogę walczyć z Charlesem, więc próbowanie wywierania nacisku na niego nie miało sensu. Nie ukończyłem nawet wyścigu, więc jest to dość frustrujące i nie do zaakceptowania”
.
Kierowca Red Bull Racing dodał, że nie zna jeszcze przyczyny awarii, ale jeszcze przed wyścigiem zdawał sobie sprawę z ryzyka nieukończenia wyścigu.
„Wiedziałem, że jest jakiś problem, więc ukończenie wyścigu od początku stało pod znakiem zapytania. Jeśli chce się walczyć o tytuł, takie rzeczy nie mogą się zdarzać”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.