Sergio Pérez pierwszy raz w sezonie 2022 F1 dojechał do mety wyścigu na miejscu gwarantującym podium. Meksykanin w wyniku odpadnięcia Maxa Verstappena sięgnął po nagrodę za drugie miejsce.
Checo w dwóch tegorocznych wyścigach mógł mówić o pechu. W pierwszym wyścigu w Bahrajnie na ostatnim okrążeniu jego samochód odmówił posłuszeństwa, gdzie jechał na trzeciej pozycji, natomiast w Arabii Saudyjskiej po starcie z pole position ostatecznie zgarnął punkty za czwarte miejsce. Teraz podczas trzeciej próby ta sztuka w końcu mu się udała: „Mieliśmy pecha w pierwszych trzech wyścigach, ale miło jest wrócić na podium”
– powiedział kierowca Red Bulla. „Dziś nasz wyścig nie poszedł zgodnie z planem, ponieważ mieliśmy dużą degradacji opon. Wiemy, co zrobiliśmy źle, ale trzeba przeprowadzić analizę. Byliśmy dziś daleko od Ferrari”
.
Meksykanin jest zdania, że straty do włoskiego zespołu dało się ograniczyć podczas Grand Prix, ale problemem był zły kierunek ustawień już podczas kwalifikacji: „Myślę, że kierunek ustawień, który musieliśmy obrać w samochodzie na kwalifikacje i na wyścig zaszkodziły degradacji”
.
„To dopiero trzeci wyścig sezonu i długa droga [przed nami]. Szkoda, że straciliśmy Maxa, byłaby to dobra okazja, aby zmniejszyć dystans do Ferrari, ponieważ dodatkowo Carlos odpadł. Ufam ludziom w Milton Keynes. Pracujemy na pełnych obrotach. Dzisiaj pomyliliśmy się w kilku sprawach i zapłaciliśmy za to cenę, ale takie są wyścigi”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.