Po tym jak kariera Romaina Grosjeana w Formule 1 dobiegła końca przedwcześnie, w wyniku spektakularnego wypadku w Grand Prix Bahrajnu 2020, szef zespołu Mercedesa-AMG Toto Wolff zaoferował, że jeśli Francuz nie będzie miał już okazji wsiąść do samochodu F1, sam się o to postara.
Obie strony uzgodniły, że Grosjean będzie mógł przetestować mistrzowski samochód W10 EQ Power+ przy okazji weekendu Grand Prix Francji kolejnego roku. Choć zorganizowano przymiarkę fotela i trening w symulatorze, a sam kierowca ma wykonany gotowy kask na tę okazję, obostrzenia w podróżach międzynarodowych i przepisy dotyczące kwarantanny uniemożliwiły organizację testu w pierwotnym terminie, bowiem Grosjean startował już wtedy w amerykańskiej serii IndyCar.
„Test na pewno się odbędzie”
– powiedział Wolff, tłumacząc, że problemem pozostaje ustalenie wspólnego terminu. „Zadeklarowaliśmy się. Zobaczymy, co możemy z naszej strony, a co on może ze swojej. Na pewno do tego dojdzie. Gdy daję słowo, to daję słowo”
.
Grosjean zdradził niedawno, że wymieniał wiadomości z Wolffem, który powiedział mu, że muszą umieścić go w samochodzie w tym roku. Nie nastąpi to jednak podczas domowego wyścigu Francuza: „W tym roku nie mogę pojechać na Grand Prix Francji, bo w ten sam weekend ścigam się w Iowa”
.
Źródło: f1i.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.