Po niedzielnym wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Hiszpanii na torze pod Barceloną, Fernando Alonso został zapytany o jego rozmowę z prezesem FIA, Mohammedem Ben Sulayemem.
Przypomnijmy, przed weekendem w Hiszpanii, kierowca Alpine pozwolił sobie na kilka słów krytyki względem sędziowania w Miami oraz zakwestionował poziom wiedzy niektórych osób pracujących przy wyścigach. Po tych słowach, Alonso był widziany na rozmowie z prezesem FIA, co nie uszło uwadze mediów.
„Rozmawialiśmy podczas tego weekendu”
– przyznał Alonso. „Jesteśmy dobrymi przyjaciółmi z Mohammedem. Mam sporo zaufania, zwłaszcza w Mohammedzie i w tym jak zarządza FIA i w tym, jak poradził sobie ze zmianami, które wprowadził i że chce coś poprawić. Wspieram go w pełni w tym co robi i w jego pomysły. Rozmawialiśmy o Miami i generalnie o całym roku. Wysłuchawszy ich, widzę ich rację i wiem, że mogę zrobić pewne rzeczy inaczej i lepiej”
.
Dziennikarze nie byliby sobą, gdyby nie zapytali o to, czy przeprosił za swoje ostre słowa krytyki, na to były dwukrotny mistrz świata F1 odpowiedział z uśmiechem: „Tak, tak, na pewno. Szczególnie Mohammeda!”
.
Jednak jak sam przyznał, teraz nie zgadza się z tym, co mówił wcześniej: „Patrząc na Miami, na to co było w czwartek... może teraz widzę pewne rzeczy inaczej. Wykonali swoją pracę w Miami, a my to widzimy inaczej z perspektywy naszego samochodu i z perspektywy chwili. Myślę, że razem pracujemy nad poprawą tego show. a przykład dzisiaj, kibice zobaczyli niezły wyścig, a my jesteśmy tu po to, aby pomóc temu spektaklowi”
.
Źródło: espn.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.