Verstappen: Byłem w stanie zniwelować różnicę do Leclerca nawet bez jego awarii

Max Verstappen wyraził współczucie dla głównego rywala w walce o tytuł, Charlesa Leclerca, który nie dojechał do mety GP Azerbejdżanu wskutek awarii, jednak Holender uważa, że odniósłby zwycięstwo nawet bez okoliczności sprzyjających.

Początek sezonu w wykonaniu Verstappena nie był dobry. Obrońca tytułu mistrza świata w pierwszych trzech wyścigach doznał dwóch awarii silnika, jak również w kolejnych rundach zmagał się z innymi usterkami, jak chociażby systemem DRS. Kiedy jednak dojeżdżał do mety, robił to zawsze na podium, a 5 razy na jego najwyższym stopniu. Leclerc z kolei ma złą passę. Nie ukończył dwóch z poprzednich trzech wyścigów, a także stracił zwycięstwo w Monako po strategicznym błędzie zespołu.

Verstappen, który teraz ma 21 punktów przewagi nad zespołowym kolegą Sergio Pérezem, a także 34 oczka zapasu nad Leclerkiem, stwierdził, że współczuje Monakijczykowi, ale dodał, że teraz piłka jest po stronie Ferrari, aby zacząć gonić Red Bulla i zachować szanse w walce o tytuł.

„Zawsze powtarzam, że wszystko może się zdarzyć. Takie są wyścigi” – powiedział Verstappen. „Zdarzyło się to mnie, zdarzyło się to wielu kierowcom w przeszłości i niestety zdarza się to także Charlesowi. Gdybym znalazł się w takiej samej sytuacji, też byłbym rozczarowany, ale to chyba normalne. Chodzi o to, jak się z tego podnieść. Zawsze patrzy się na to, jak coś poprawić, a to właśnie zrobiliśmy na początku sezonu. Wyciągamy z tego wnioski – nie podoba nam się to, jesteśmy źli, ale potrafimy powrócić. Zawsze trzeba się tym zajmować, bo może się to zdarzyć i trzeba zapobiegać takim problemom”.

Holender uważa jednak, że nawet bez awarii Leclerca byłby w stanie go dogonić. Kierowca Ferrari wykorzystał na swoją korzyść wirtualny samochód bezpieczeństwa po problemie zespołowego kolegi, Carlosa Sainza Jr, dzięki czemu po serii pit stopów znajdował się na dość wyraźnym prowadzeniu: „Dziś mieliśmy niesamowite tempo, mogliśmy naprawdę dbać o opony i dążyć do zwycięstwa, wyprzedzać innych. Oczywiście mieliśmy też trochę szczęścia z powodu awarii [Leclerca]. Mimo wszystko uważam, że nasz samochód był dziś naprawdę dobry. Mogłem więc zniwelować tę różnicę. Wtedy można mieć bezpośredni wpływ na losy wyścigu. Ogólnie rzecz biorąc naprawdę jestem zadowolony z tego, jaki był dziś balans samochodu”.

Redakcja ŚwiatWyścigów.pl jest na miejscu tego wydarzenia. Jeśli chcesz czytać więcej materiałów prosto z toru, postaw nam kawę!

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze