Hamilton: Ból pleców był ogromny

Lewis Hamilton przyznał, że ból spowodowany podskakiwaniem jego Mercedesa na długiej prostej toru w Baku sprawił mu ogromne trudności z ukończeniem wyścigu o Grand Prix Azerbejdżanu.

Poskakiwanie tegorocznych samochodów F1 nie jest już nowym zjawiskiem, a zespoły stopniowo ograniczają występowanie tego problemu, minimalizując jednocześnie straty wydajnościowe. Tor w Baku, szczególnie długa prosta, sprawiły, że ponownie był to jeden z głównych tematów minionego już weekendu. Hamilton, który zajął czwarte miejsce, miał wyraźne trudności z wydostaniem się ze swojego Mercedesa po zakończeniu wyścigu, a podczas spotkania z mediami, na którym był obecny również serwis ŚwiatWyścigów.pl, opowiedział, jak nieprzyjemny był to dla niego okres i zasugerował, co może być tego przyczyną.

„Ból pleców był ogromny” – stwierdził Brytyjczyk. „To był najtrudniejszy wyścig, jakiego doświadczyłem, ale na GP Kanady będę w samochodzie. George [Russell] doznawał podskakiwania w mniejszym stopniu. [W sobotę] traciłem 0,35 sekundy do niego tylko na prostych. W swoim bolidzie miałem eksperymentalną część, jak również inne tylne zawieszenie, jednak ostatecznie to nie działa”.

Podskakiwanie jest nadal obecne również u rywali, w mniejszym lub większym stopniu. Trwają intensywne rozmowy na najwyższym szczeblu z FIA, między zespołami czy kierowcami, aby znaleźć rozwiązanie, które wyeliminuje problematyczne dla zawodników doświadczenie. Zapytany przez ŚwiatWyścigów.pl, czy w najbliższy weekend w Kandzie temat ten zostanie poruszony jeszcze bardziej, Hamilton odparł, że jest to na pewno przedmiot wciąż trwających rozmów: „Wszyscy kierowcy dyskutują o tym podczas briefingów. Myślę, że żaden z nas nie chce mieć tego podskakiwania przy obecnych przepisach technicznych na najbliższe cztery lata. Jestem pewien, że zespoły będą nad tym pracować”.

Kierowca Mercedesa dodał również, że musiał przez cały czas, szczególnie w szybkich sekcjach, intensywnie pracować, a czasami wręcz walczyć ze swoim bolidem: „Było wiele momentów w wyścigu, w których myślałem, że zwyczajnie nie dotrwam do końca. Po pierwsze musiałem utrzymać samochód na torze. Nie wiem czy było to widoczne, ale w szybkich zakrętach kilkukrotnie byłem bardzo bliski utraty kontroli. Walka z tym bolidem była ogromna. Najgorzej było na początku wyścigu. Myślałem, że z czasem sytuacja się poprawi. Co prawda w końcówce w zakrętach było już lepiej, ale na prostych przez cały czas było źle”.

Hamilton opowiedział również, jak starał się przygotować do wyścigu, znając ten problem, ale dodał, że zjawisko podskakiwania w Baku było dla niego jak dotąd najgorsze w tym sezonie: „Poddałem się krioterapii [zimnolecznictwu z temperaturami poniżej 0°C] i na kilka minut przed startem było mi naprawdę zimno. Musiałem sobie powiedzieć, że mimo wszystko dam radę. Myślałem o wszystkich ludziach, którzy polegają na mnie, aby zdobyć te punkty, więc na tym byłem najbardziej skupiony. Na pewno jednak w tym roku nie było jeszcze tak źle”.

Przyznał on, że obawa o rozbicie się w trakcie wyścigu była jak dotąd u niego niespotykana: „Samochód naprawdę mocno podskakiwał. Było wiele momentów, w których mogłem uderzyć w ścianę. Na pewno było sporo obaw, chociażby związanych z bezpieczeństwem, bo łatwo było o utratę kontroli i skończenie w barierze przy 290 km/h. Nie przypominam sobie, że jako kierowca musiałem tak dużo myśleć o tym, aby utrzymać się z dala od ścian. To było przedziwne doświadczenie”.

Hamilton wierzy jednak w tegoroczną konstrukcję Mercedesa, która jego zdaniem jest unikalna w skali całej stawki: „W tym samochodzie nadal jest ogromny potencjał. Nie będziemy jednak w stanie w pełni go odblokować, dopóki nie uporamy się z podskakiwaniem. Na tle innych zespołów nasz bolid wygląda zupełnie inaczej. Musimy zobaczyć, czy mamy możliwości na rozwiązanie tego”.

Redakcja ŚwiatWyścigów.pl jest na miejscu tego wydarzenia. Jeśli chcesz czytać więcej materiałów prosto z toru, postaw nam kawę!

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze