Lewis Hamilton, który zajął piątą lokatę we wczorajszej sesji kwalifikacyjnej, przyznał że jest pozytywnie nastawiony do dzisiejszego wyścigu, a jego tempo wyścigowe nie jest dużo słabsze od kierowców Red Bulla i Ferrari.
Mercedes przywiózł na weekend w Silverstone dużo poprawek, koncentrując się na podłodze, przednim zawieszeniu i bocznych sekcjach. Brytyjczyk ukończył drugą sesję treningową przed Grand Prix Wielkiej Brytanii na drugiej lokacie, niewiele ponad jedną dziesiątą sekundy za najszybszym kierowcą i był naprawdę zadowolony z poprawy prowadzenia swojego samochodu na długich przejazdach. W trakcie deszczowych kwalifikacji Hamilton nie był w stanie zbliżyć się do pierwszej trójki, ale jest optymistą w kwestii tempa wyścigowego.
„
Poprawki, które przywieźliśmy na ten weekend, nie mają wiele wspólnego z samą jazdą, to po prostu większy docisk, który jest potrzebny na takim torze jak Silverstone" - powiedział Hamilton. "Uwielbiam ten tor, nawierzchnia jest gładka i wręcz stworzona do szybkiej jazdy. Jest to obiekt w stylu toru w Barcelonie, ale moim zdaniem nitka toru Silverstone jest po prostu najlepsza w całym kalendarzu. W trakcie przejeżdżania szybkich zakrętów czuć dużo adrenaliny. Nasze tempo na długich przejazdach nie jest najlepsze, ale jesteśmy coraz bliżej najszybszych samochodów. Zdecydowanie udało nam się poprawić i dalej będziemy pracować, żeby znów mieć najszybszy samochód w stawce".
Hamilton przyznaje, że zespół wciąż boryka się z podskakiwaniem samochodu.
„
Samochód wciąż podskakuje, niekoniecznie chodzi tu o jazdę po prostej, ale w zakrętach jest to szczególnie dokuczliwe. Takie sytuacje są wymagające fizycznie, ale ciężko pracujemy i stawiamy małe kroki do przodu, żeby się z tym uporać".
Źródło: motorsportweek.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.