Ekipa Red Bull Racing nie powtórzyła świetnych wyników, jakie osiągnęła rok temu na torze w Austrii. Max Verstappen dojechał do mety Grand Prix Austrii Formuły 1 na drugiej pozycji, a Sergio Pérez był zmuszony wycofać się z zawodów.
Christian Horner w rozmowie po wyścigu przyznał, że walka z włoskim zespołem była bardzo trudnym zadaniem: „Zdobyliśmy dziś ważne punkty, aczkolwiek liczyliśmy na więcej. Pozostaje mi tylko pogratulować Ferrari, które może mówić o wielkim pechu, gdyż Carlos nie ukończył wyścigu z powodu awarii. Byli od nas zdecydowanie lepsi w tempie wyścigowym, co dało im więcej opcji strategicznych. Aczkolwiek degradacja opon u Maxa była tak duża, że ciężko było cokolwiek zrobić. Natomiast, jeśli chodzi o Checo to czuję duży niedosyt. Uszkodzenia samochodu po kolizji z Russellem były tak duże, iż nie było żadnych szans na zdobycie punktów, przez co zdecydowaliśmy się wycofać go z wyścigu”
.
Co więcej, Brytyjczyk obiecał, iż ekipa Red Bulla wróci silniejsza w nadchodzącym wyścigu, oraz wyraził dezaprobatę w sprawie tego, co wydarzyło się na trybunach w trakcie weekendu w Austrii: „Zrobimy wszystko, aby we Francji powrócić silniejsi, w dalszym ciągu jesteśmy z przodu, ale zdajemy sobie sprawę, z tego, jak dynamicznie może to ulec zmianie, dlatego nie możemy odpuszczać. Jesteśmy w szoku z powodu tego, co wydarzyło się w ten weekend na trybunach. Solidarnie razem z całą społecznością Formuły 1 potępiamy takie zachowania. Chcemy, żeby fani mogli podziwiać ten sport czując się bezpiecznie”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
