Binotto: Nie ma powodu, aby Ferrari miało zmienić podejście w drugiej połowie sezonu

Mattia Binotto uważa, że nie widzi powodu, dla którego Ferrari powinno całkowicie zmienić swoje nastawienie do wyścigów w drugiej połowie tegorocznego sezonu Formuły 1.

Po obiecującym początku obecnych mistrzostw, kiedy Ferrari wygrało dwa wyścigi, a Red Bull zmagał się z problemami z niezawodnością, ekipa z Maranello oraz Charles Leclerc prowadzili w obu klasyfikacjach z dość wyraźną przewagą nad resztą stawki. Od Grand Prix Hiszpanii pojawiły się jednak częste problemy wynikające z awarii ich bolidów, błędów kierowców czy też niezrozumiałych decyzji strategicznych. Pałeczkę przejął Red Bull i Max Verstappen, którzy mają teraz kilkudziesięciopunktowy zapas w klasyfikacjach.

Binotto uważa jednak, że ze względu na obecną sytuację Ferrari nie musi dokonywać zmiany swojego podejścia na drugą połowę sezonu, która rozpocznie się pod koniec sierpnia w Belgii. Zapytany po Grand Prix Węgier, co musi się stać, aby zespół w pełni wykorzystywał swoje bardzo dobre tempo wyścigowe, odpowiedział: „Nie ma nic do zmiany. Myślę, że to bardziej kwestia zaufania, nauki, zbierania doświadczenia i budowania umiejętności”.

„Jeśli jednak spojrzę ponownie na bilans pierwszej połowy sezonu, nie ma powodu, dla którego mielibyśmy się zmienić. Myślę, że musimy po prostu zrozumieć [Węgry], zbadać to oraz spróbować być konkurencyjnym, tak jak to miało miejsce do tej pory przez 12 wyścigów. Nie ma powodu, dla którego nie będziemy [prezentować dobrego tempa] w trakcie kolejnych rund”.

Ferrari wciąż czeka na pierwszy od 2008 roku tytuł wśród konstruktorów i 2007 r. wśród kierowców. Szef stajni z Maranello dodał, że nastawienie Leclerca do każdego wyścigu jest odpowiednie, a wszelkie potknięcia należy po prostu zrozumieć i jako zespół poprawić się na przyszłość.

„Myślę, że [Leclerc] pracuje dla zespołu i dla siebie, a każdy wyścig jest dla niego okazją do odniesienia zwycięstwa. Wygrywamy i przegramy razem. Węgry nie były dobrą rundą, poprzedni wyścig [Francja, gdzie Leclerc rozbił swój bolid będąc na prowadzeniu] również nie był świetny, ale uważam, że było mnóstwo potencjału. Najpierw musimy skupić się na znalezieniu przyczyny [braku konkurencyjności w Budapeszcie], zająć się tym i wrócić jeszcze silniejszym”.

Źródło: formula1.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze