Pierre Gasly otarł się o awans do sesji Q3 sobotnich kwalifikacji Formuły 1 na torze Spa-Francorchamps. Francuz wystartuje jednak z ósmej pozycji, korzystając na karach dla wyżej sklasyfikowanych kierowców.
„Nie przeszkadzałoby, gdyby takie kary były w każdy weekend, bo to oznaczałoby lepszą pozycję startową dla nas”
– żartował po kwalifikacjach reprezentant AlphaTauri. „Tak naprawdę nic to dla nas nie zmienia, staramy się cisnąć tak bardzo, jak tylko możemy. Oczywiście trudnością dla nas było to, że w innych zespołach kierowcy holowali się nawzajem i zyskiwali na tym dziesiąte sekundy. Jestem bardzo zadowolony z roboty jaką wykonaliśmy, mając taki samochód, jaki mamy. To było bardzo dobre okrążenie. Zabrakło nam do Q3 półtorej dziesiątej, czyli tyle, co w ostatnich kilku wyścigach. Ale przynajmniej myślę, że wyciągnęliśmy z samochodu, co się dało”
.
Francuz wyjaśnił, na czym polegają jego trudności z samochodem: „Jeśli chodzi o balans samochodu, zmagamy się z tymi samymi problemami od początku sezonu. Najwięcej tracimy w średnio-szybkich zakrętach. W całym środkowym sektorze brakowało przyczepności i ślizgaliśmy się, ale w kwalifikacjach wypracowaliśmy najlepszy balans, jaki mieliśmy do tej pory w ten weekend, więc to jest dobra wiadomość, że z sesji na sesji stawialiśmy kroki we właściwym kierunku”
.
Drugi z kierowców AlphaTauri Yuki Tsunoda był w kwalifikacjach dopiero 19.
Redakcja ŚwiatWyścigów.pl jest na miejscu tego wydarzenia. Jeśli chcesz czytać więcej materiałów prosto z toru, postaw nam kawę!