Daniel Ricciardo po raz trzeci w tym sezonie odpada w pierwszej sesji kwalifikacyjnej, podczas gdy jego zespołowy kolega ląduje w pierwszej dziesiątce kwalifikacji do Grand Prix Holandii Formuły 1. Australijczyk uważa, że problemy w ostatnich dwóch zakrętach wyeliminowały go z dalszej rywalizacji.
Ricciardo wystartuje z 17. pozycji, aż dziesięć miejsc niżej niż Lando Norris. Australijczyk nie ukrywał rozczarowania swoim rezultatem, przyznał jednak, że potencjał na dalszą rywalizację był. Jego zdaniem szansę stracił w przedostatnim zakręcie, gdzie poprzedzający go samochód zostawił za sobą tuman brudu.
„Na przedostatnim zakręci ktoś, kto był przede mną, zahaczył kołem w brudzie, więc jak tylko wyjechałem z szykany i patrzyłem na następny wierzchołka, mogłem zobaczyć po prostu brud na całym torze”
– powiedział Ricciardo. „Miałem nadzieję, że nie wpłynie to na przyczepność, ale tak się stało i kosztowało mnie to chyba około trzech dziesiątych. Była to różnica, eliminująca mnie w pierwszej sesji. Myślę, że okrążenie, było w porządku; nie było elektryzujące, ale było zdecydowanie wystarczająco dobre, aby kontynuować jazdę w dalszej części kwalifikacji”
.
Australijczyk zaznaczył, że zakończenie sobotnich kwalifikacji na pierwszej sesji jest frustrujące i pechowe. Jest świadom, że niedzielne zmagania nie będą łatwe, zapewnia jednak, że zamierza dalej walczyć.
Szef zespołu, Andreas Seidl mimo tylko jednego samochodu w pierwszej dziesiątce pozostaje w pozytywnym nastawieniu na niedzielny wyścig: „Samochód był do tej pory konkurencyjny w ten weekend, a w nocy dokonaliśmy ulepszeń, które postawiły nas na przyzwoitej pozycji. Kwalifikacja tuż za trzema najlepszymi zespołami to mocny wynik, pokazujący, że mamy tempo, aby zdobyć jutro dobre punkty. W pełni koncentrujemy się na przygotowaniach do wyścigu i nie możemy się doczekać ekscytującego Grand Prix Holandii przed niewiarygodną publicznością”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.