Alonso: Agresywna strategia zdała egzamin

Fernando Alonso zajął w wyścigu o Grand Prix Holandii szóste miejsce, przebijając się z trzynastej lokaty. Hiszpan po wyścigu przyznał, że wczesny zjazd na pierwszą zmianę opon był kluczowy do osiągnięcia tak dobrego wyniku.

Hiszpan nie mógł zaliczyć do udanych sesji kwalifikacyjnej, w której odpadł w Q2 i do wyścigu wystartował dopiero z trzynastej lokaty. Tor Zandvoort nie należy do najprostszych, jeśli chodzi o manewry wyprzedzania, więc Alonso zdecydował się zjechać szybko na pierwszy pit-stop i nadrobić kilka pozycji korzystając z opcji podcięcia. Później kierowca Alpine był w stanie kontrolować swoje tempo i zbliżać się do innych samochodów, a po karze dla Carlosa Sainza Jr udało mu się ukończyć wyścig na szóstym miejscu, awansując aż o siedem pozycji względem kwalifikacji.

„Przed rozpoczęciem wyścigu twarda opona nie była zbyt popularnym wyborem, ale my od samego początku braliśmy ją pod uwagę, jeśli chodzi o zjazd na pierwszy pit-stop" - powiedział Alonso. „W trakcie treningów wiele razy sprawdzaliśmy twardą mieszankę i w naszym samochodzie pracowała bardzo dobrze, miała podobne tempo do pośredniej, ale degradacja była zdecydowanie niższa. Dlatego zdecydowaliśmy się wcześnie zjechać na pierwszy pit-stop i założyć twardą mieszankę, żeby pojechać agresywny stint, co idealnie zdało egzamin. Jazda w czystym powietrzu pozwoliła na złapanie odpowiedniego tempa i odrabianie strat do kierowców, którzy znajdowali się przed nami. Jestem bardzo zadowolony z tempa samochodu na długim przejeździe, pokazaliśmy, że jesteśmy szybcy na każdym torze".

Alonso jest zawiedziony nieudaną sesją kwalifikacyjną, ale uważa, że wyścig w jego wykonaniu był niemal perfekcyjny: „Samochód od pierwszego treningu był bardzo konkurencyjny, ale nie mogliśmy tego pokazać w trakcie kwalifikacji, trafiając na tłok w drugim sektorze. Brak awansu do Q3 pozwolił nam na możliwość wykorzystania nowego kompletu miękkich opon, a to opłaciło się w trakcie wyścigu, więc ostatecznie wszystko ułożyło się dla nas bardzo dobrze".

Źródło: f1.com