Nie o takiej sobocie marzył Nicholas Latifi. Po tym jak Alex Albon został wyeliminowany z wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Włoch przez operację wyrostka robaczkowego, jego miejsce zajął Nyck de Vries, który nie tylko awansował do drugiego segmentu kwalifikacji, ale również wygrał z etatowym kierowcą Williamsa.
Kanadyjczyk miał jednak szansę na awans po tym, jak w jego samochodzie założono nowy komplet miękkich opon. Niestety, Latifi popełnił błąd na dojeździe do pierwszej szykany i tym samym stracił szansę na poprawę wyniku. Przegranie kwalifikacji z de Vriesem spowodowało lawinę pytań dziennikarzy, którzy nie mogli sobie podarować faktu, że etatowy kierowca ekipy z Grove przegrał z mistrzem Formuły E z sezonu 2020/2021.
„Tak, to nieco dołujące”
– powiedział. „Po otrzymaniu drugiego kompletu miękkich opon popełniłem błąd w pierwszej szykanie i to tyle”
.
Nicholas nie chciał powiedzieć, jak się czuje w obecnej sytuacji, pomimo nacisku dziennikarzy: „myślę, że sam możesz odpowiedzieć na to pytanie i możesz być sędzią”
.
Kierowca Williamsa przyznał, że był nieco zaskoczony faktem jak szybko Holender zaaklimatyzował się w ekipie i poradził w kwalifikacjach: „To było imponujące, jak szybko się zaaklimatyzował. To znaczy, wszyscy wiedzą jak dobrym kierowcą jest Nyck, więc tak, to imponujące. Kiedy tylko się dowiedziałem co z Alexem, wysłałem mu wiadomość z najlepszymi życzeniami. Mam nadzieję, że zobaczę go w Singapurze”
.
Podczas kwalifikacji Kanadyjczyk uplasował się na szesnastej pozycji, ale po karach dla innych kierowców Latifi ustawi się na dziesiątym polu: „Jesteśmy szybcy na prostych, ale będziemy tracić w zakrętach, więc zobaczymy jak to się zbalansuje. Ten tor jest nieco inny niż Spa, więc strategia powinna być prostsza i szykuję się na jeden pit-stop. Zobaczymy, wszystko może się zdarzyć”
.
Redakcja ŚwiatWyścigów.pl jest na miejscu tego wydarzenia. Jeśli chcesz czytać więcej materiałów prosto z toru, postaw nam kawę!