Verstappen zły na Red Bulla: Zabrakło nam paliwa

Max Verstappen powiedział, że powodem, dla którego został poinstruowany, aby w końcówce kwalifikacji zjechać do alei serwisowej, był zwyczajnie brak paliwa w jego samochodzie.

Verstappen podkreślił, że miał dwie okazje, aby wywalczyć w Singapurze pole position. Pierwsza próba miała zostać przerwana przez Red Bulla, aby przystąpił do ostatniego kółka, natomiast na ostatnim podejściu w samej końcówce Q3 otrzymał informację od inżyniera wyścigowego, że ma zjechać do alei serwisowej. Jako że żadne z jego dobrych okrążeń nie zostało ukończone, Holender w czasówce na torze Marina Bay był dopiero ósmy, podczas gdy Charles Leclerc wywalczył pole position, zaś obok niego w niedzielę ustawi się Sergio Pérez.

Po kwalifikacjach Verstappen potwierdził, że przyczyną nakazu zjazdu do alei serwisowej był brak paliwa, co mogło doprowadzić do wykluczenia z wyników kwalifikacji i startu z końca stawki.

„Czułem, że miałem już to kółko także na poprzednim okrążeniu, ale wtedy kazano mi anulować podejście. Powiedziałem zatem OK, możemy spróbować ponownie. Później jednak na ostatnim kółku kazali mi zjechać do alei serwisowej i wtedy zdałem sobie sprawę, co się stanie. Zabrakło nam paliwa” – powiedział Verstappen.

„To jest niesamowicie frustrujące i nie powinno mieć miejsca. Nawet jeśli nie dolejesz paliwa lub nie planujesz przejechać tych sześciu okrążeń to przynajmniej na bieżąco śledzisz to przez całą sesję, aby wiedzieć, że nie zdążysz. Powinniśmy byli to zauważyć wcześniej. W tej chwili nie jestem ani trochę zadowolony. Wiem oczywiście, że to zawsze jest wysiłek zespołu – ja mogę popełniać błędy, podobnie jak zespół, ale to nigdy nie jest akceptowalne. Oczywiście wyciągasz z tego wnioski, ale ta sytuacja jest naprawdę zła. To nie powinno się zdarzyć”.

Verstappen już kilkukrotnie w tym sezonie był w stanie wygrywać wyścigi startując z dość odległych pozycji. Przyznał on jednak, że tym razem może to być niewykonalne ze względu na uliczną charakterystykę toru w Singapurze.

„Jest podobnie jak w Monako; naprawdę ciężko o manewr wyprzedzania. Być może da się coś ugrać przy pomocy strategii, ale w tej chwili nie jestem w nastroju, aby myśleć o jutrzejszym wyścigu. Kiedy wsiądę do samochodu, zawsze będę dawał z siebie wszystko, ale aktualnie jestem po prostu naprawdę sfrustrowany tym, co się właśnie stało. [Wrócę] do hotelu i będę myślał o innych rzeczach”.

Redakcja ŚwiatWyścigów.pl jest na miejscu tego wydarzenia. Jeśli chcesz czytać więcej materiałów prosto z toru, postaw nam kawę!

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze