Haas: Wypadki Schumachera kosztowały zespół fortunę

Gene Haas, właściciel zespołu Haas F1 Team, stwierdził, że Mick Schumacher musi ukończyć ostatnie wyścigi na punktowanych pozycjach, jeśli myśli o pozostaniu w zespole w przyszłym sezonie.

W ostatnią niedzielę odbył się wyścig NASCAR w Las Vegas. Podczas niego Haas potwierdził, że miały miejsce rozmowy z innymi kierowcami w sprawie fotela w Formule 1, jednak dodał, że przyszłość Schumachera będzie zależeć od niego samego. Jego słowa są o tyle ważne, że w przyszłym tygodniu odbędzie się Grand Prix Stanów Zjednoczonych, domowa runda Haasa, która może być decydująca dla syna 7-krotnego mistrza świata Formuły 1.

„Po prostu czekamy. Chcemy, aby Mick zdobył trochę punktów i staramy się dać mu jak najwięcej czasu, aby zobaczyć, co może zrobić. Jeśli chce z nami zostać, musi pokazać, że może wywalczyć jeszcze trochę punktów. Na to właśnie czekamy” – powiedział Haas w rozmowie z The Associated Press.

Główną wadą Schumachera zdają się być jego relatywnie częste kraksy, które kosztują zespół sporo pieniędzy. Haas zwrócił uwagę na to, że Schumacher to utalentowany kierowca, ale popełnia dużo błędów.

„W tym sporcie rola debiutanta w zasadzie nie daje zezwolenia na błędy, jest to po prostu zbyt kosztowne. Jeśli popełnisz jakiekolwiek błędy w wyborze kierowcy, strategii, opon, kosztuje to ciebie miliony dolarów. Moim zdaniem Mick ma duży potencjał, ale kosztuje fortunę. Rozbił wiele samochodów, które kosztowały nas mnóstwo pieniędzy, których po prostu nie mamy. Jeśli rozbijasz bolidy, ale jesteś [Maxem] Verstappenem i zdobywasz punkty, wówczas sobie z tym poradzimy. Ale jeśli jeździsz z tyłu stawki i rozwalasz samochody, sytuacja jest trudna”.

Haas przedstawił również w dość żartobliwy sposób wymagania, które powinien spełnić Schumacher, jeśli chce zostać w Haasie: „Cóż, jeśli wygra następny wyścig, zostaje”.

Źródło: apnews.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze