Wyścig o Grand Prix São Paulo był dla Carlosa Sainza Jr prawdziwą przejażdżką kolejką górską. Hiszpan na wczesnym etapie wyścigu miał spory problem z powodu utkniętej zrywki w jego tylnym kole, ale nawet to nie przeszkodziło mu ukończyć niedzielne zmagania na podium.
Po zajęciu drugiej pozycji w sobotnim sprincie i karze przesunięcia o 5 pozycji za wymianę silnika spalinowego, kierowca Ferrari startował do rywalizacji z siódmej pozycji. Konsekwentna jazda i unikanie problemów na torze sprawiły, że Madrytczyk mógł finalnie cieszyć się z dziewiątego podium w tym sezonie: „Ten sezon rzuca mną na wszystkie strony!”
– podsumował po wyścigu. „Najpierw kara, a później strategia na trzy postoje, kiedy właściwa była jazda na dwa. To wszystko oznaczało, że od samego początku musiałem walczyć z tyłu, ale mogłem cisnąć i miałem też bardzo dobre tempo w ten weekend”
.
„Podium jest tym, na co zasługuję! Podczas środkowego etapu wyścigu zaskoczyło mnie to, jak byliśmy szybcy i pomyślałem nawet, że może moglibyśmy powalczyć z Mercedesami, ale zbyt daleko odskoczyli na pierwszym przejeździe. Ogólnie byliśmy mocni i bardzo silni w środkowej części wyścigu. Myślę, że mogliśmy się wmieszać [pomiędzy Mercedesy], ale nigdy się tego nie dowiemy. Ostatecznie wyścig był świetny, a ja miałem solidny weekend”
.
Sainz odniósł się również do przekazu radiowego Charlesa Leclerca, który pod koniec Grand Prix sugerował, aby zespół wydał polecenie zespołowe Hiszpanowi i zamienił się z nim pozycją, co pomogłoby mu w walce o vice mistrzostwo świata w klasyfikacji kierowców. Zdobywca trzeciego miejsca na Interlagos przyznał, że jeśli zespół by go to poprosił, to pomógłby swojemu koledze: „Szczerze mówiąc, nie miałem żadnych informacji i nic nie przeszło przez moje radio, więc zespół zarządzał tym po jego stronie. Wszyscy wiecie, że jestem wielkim graczem zespołowym i cokolwiek by się miało stać - zrobiłbym to”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
