Sargeant: Nie udźwignąłem presji

Logan Sargeant będzie chciał jak najszybciej wymazać z głowy kwalifikacje do GP Arabii Saudyjskiej. Amerykanin po tym, jak jego pierwsze okrążenie zostało skasowane, nie zdołał wykonać żadnego reprezentatywnego czasu i zakończył kwalifikacje na ostatniej pozycji.

Sargeant sesję kwalifikacyjną rozpoczął bardzo dobrze, wykonując przyzwoite okrążenie dające perspektywę walki nawet o wejście do Q2. Niestety jednak po chwili okrążenie debiutanta zostało anulowane. Podczas tegorocznego weekendu na Jeddah Corniche Circuit kierowcy mają bezwzględny zakaz najeżdżania na strefę alei serwisowej. Mimo faktu, że kierowca Williamsa nie przekroczył linii dwoma kołami, sam najazd na nią był wystarczającym przewinieniem dla stewardów, by skasować solidne kółko Sargeanta.

Brak czasu w tabeli oznaczał, że Logan znalazł się w bardzo trudnej sytuacji, w której niestety się nie odnalazł. Najpierw obrócił się on w zakręcie nr 22, omal nie lądując w bandzie, a następnie podczas swojej ostatniej próby całkowicie zepsuł pierwszą szykanę. Ostatecznie Amerykanin zakończył kwalifikacje na ostatniej pozycji z czasem 2:08.510. By przystąpić do wyścigu, Williams musiał uzyskać specjalną zgodę stewardów - Logan bowiem nie zmieścił się w regule 107%. Pozwolenie zostało oczywiście przyznane, lecz nie zmieniło to faktu, że sam zainteresowany był zawiedziony swoją dyspozycją w trakcie sesji kwalifikacyjnej.

„W notatkach od dyrekcji wyścigu było napisane, by nie przekraczać linii wjazdu do alei serwisowej, więc to moja wina. Wydaje mi się, że musimy lepiej pilnować tego podczas treningów, by mieć jakiś punkt odniesienia. Zrobiłem to, co robiłem przez cały weekend i tym razem czas został skasowany, to było trochę frustrujące" - przyznał Sargeant. „Jestem rozczarowany, że nie zdołałem złożyć okrążenia dla zespołu, ale jest jak jest. Raz są wzloty, raz są upadki. NIe są to jednak błędy, które chcę popełniać. Byłem na moim pierwszym okrążeniu i nie cisnąłem tak, jak tylko mogłem, gdy potem walczyłem o każdą setną sekundy. [Skasowanie czasu] nałożyło na mnie dużą presję, której nie udźwignąłem".

Amerykanin patrzy jednak z optymizmem na nadchodzący wyścig. Jego zdaniem samochód spisuje się dobrze i pasuje do charakterystyki toru. Celem nadrzędnym jest więc odrobienie strat w jak największym stopniu.

„Patrząc na pozytywy, samochód był naprawdę szybki i czułem się w nim bardzo dobrze. Mamy dużo prędkości na prostych, a dodatkowo Dżudda często dostarcza szalone wyścigi. Możemy szybko wskoczyć w górę stawki".

Start wyścigu o Grand Prix Arabii Saudyjskiej o godzinie 18:00 czasu polskiego.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze