Kevin Magnussen nie zdołał ukończyć kwalifikacji i musiał przedwcześnie je zakończyć z powodu prawdopodobnej usterki związanej z elektroniką.
Duńczyk od samego początku dnia nie miał łatwego piątku. Najpierw jego Haas uległ awarii podczas jedynej sesji treningowej Formuł 1 przed Grand Prix Azerbejdżanu, a następnie — po dobrym początku w sesji Q1 — musiał zjechać do swojego garażu.
Jak przyznał kierowca Haasa po kwalifikacjach, prawdopodobnie awarii uległa elektronika oraz czuł wyraźny niedobór mocy silnika Ferrari.
„Może nie do końca usterka, ale wyczuwałem wyraźny niedobór mocy silnika, ale może to też być związane z awarią elektroniki. Wyczułem to podczas ostatniego wyjazdu [w Q1], ale wiem, że ekipa chciała chronić silnik. Kiedy ukończyłem swoje najszybsze okrążenie w Q1 [Magnussen był wówczas siódmy] już wtedy silnik nie pracował na wszystkich cylindrach, co kosztowało mnie już wtedy wiele”
– powiedział Magnussen dziennikarzom zebranym w Baku, w tym serwisowi ŚwiatWyścigów.pl.
„Jeżeli chodzi o sam samochód, to jest dobrze. Jeżeli chodzi o plusy, to były to kwalifikacje do głównego, niedzielnego wyścigu, który jest okazją do zrobienia kroku naprzód, a jutro [w sobotę] są kwalifikacje do sprintu, więc zobaczymy, co da się zrobić. Jeżeli chodzi o tempo, to jest ono obecne”
.
„To frustrujące odpaść z powodu usterki, ale co możemy zrobić. To było coś, co było poza naszym zasięgiem. Jest to jeszcze bardziej frustrujące z tego powodu, że mając tę usterkę podczas mojego pierwszego okrążenia, pokazaliśmy, że mamy tempo [inżynier Kevina przyznał wówczas Duńczykowi, że w niektórych sektorach jest szybszy od poprzedzającego go Lewisa Hamiltona]”
.
Ostatecznie kierowca Haasa wyruszy do niedzielnego wyścigu z osiemnastego pola. Pozycję wyżej uplasował się kolegi z drużyny, Nico Hülkenberg.
Źródło: Z wykorzystaniem wypowiedzi nagranej w Baku + informacja prasowa zespołu MoneyGram Haas F1 Team
Redakcja ŚwiatWyścigów.pl jest na miejscu tego wydarzenia. Jeśli chcesz czytać więcej materiałów prosto z toru, postaw nam kawę!
