Marko: Mamy problem z korelacją danych z symulatora

Specjalny doradca ekipy Oracle Red Bull Racing Helmut Marko wyjaśnił prawdopodobną przyczynę problemów RB20 w momencie przejeżdżania przez wyboiste fragmenty torów lub podczas zbyt agresywnego pokonywania tarek.

Stajnia z Milton Keynes niewątpliwie postawiła na zwiększone osiągi w obrębie aerodynamiki, lekko zaniedbując komfort prowadzenia i zachowanie zawieszenia, co najlepiej obrazuje szóste miejsce Maxa Verstappena z Grand Prix Monako i trudności z dość charakterystycznym układem oraz specyfiką toru w Monte Carlo.

Helmut Marko wyjaśnił, że kluczową kwestią stojącą za zmaganiami austriackiego zespołu na wyboistych torach była korelacja z symulatorem, w którym optymalne, wirtualne ustawienia do jazdy po tarkach nie przekładały się na rzeczywistość. 81-latek uważa, że zespół będzie w stanie wykorzystać swoją wcześniejszą dominację, gdy sezon powróci do Barcelony.

„Podstawowym problemem nie są tory, ale fakt, że korelacja między symulatorem a torem nie działa. W symulatorze przejeżdżamy przez krawężniki bez żadnych problemów” – przyznał Austriak. „Tutaj, użyjmy wyrażenia Verstappena, samochód odbija się jak kangur. To jest problem, który był również widoczny w ustawieniach w Miami i częściowo w Imoli. Od tego musimy zacząć, ale wierzymy, że kiedy znajdziemy się na prawdziwych torach, takich jak na przykład Barcelona, wrócimy do dawnej formy”.

Podobną charakterystykę posiada obiekt w Montrealu, stąd pojawiły się domysły o tym, że będzie to drugi weekend z rzędu dla aktualnych mistrzów świata, w którym ich dyspozycja nie będzie taka, do której przyzwyczaili nas w ciągu ostatnich trzech lat. Nawierzchnia kanadyjskiego toru została odnowiona, pojawiły się także pewne zmiany w zakręcie 8-9: asfaltowe miejsca poza torem zostały zastąpione trawiastymi fragmentami. Verstappen uważa jednak, iż wszelkie nierówności na torze – biorąc pod uwagę fakt, że nitka toru przebiega przez ulicę wyspy Notre Dame, które są normalnie dopuszczone do ruchu drogowego – spowodują utratę względnej wydajności Red Bulla.

„Musimy poczekać i zobaczyć (jak spiszemy się w Kanadzie). Myślę, że nowa nawierzchnia również może sprawić nam niespodzianki. Z tego powodu prawdopodobnie nie będzie to nasz najmocniejszy weekend, ale prawdopodobnie trochę lepszy niż (Monako)” – powiedział Holender.

„Będziemy słabsi na każdym torze, który jest wyboisty lub ma krawężniki, albo na którym będzie trzeba przejechać po wielu krawężnikach, więc uliczne tory staną się dla nas wymagające. Miejmy jednak nadzieję, że do tego czasu chociaż trochę zrozumiemy, co się dzieje”.

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze