Allison o znalezieniu rozwiązania problemów Mercedesa: Jak mogliśmy być tacy głupi?

Dyrektor techniczny Mercedesa James Allison przyznał, że zarówno on, jak i zespół, powinni byli wcześniej dostrzec rozwiązania swoich problemów z samochodem.

Po wywalczeniu ośmiu z rzędu tytułów mistrza świata konstruktorów w latach 2014-2021, po zmianie przepisów w 2022 roku Mercedes zmagał się z dostosowaniem swojej konstrukcji do jak najlepszego wykorzystania efektu przyziemnego i od tego czasu ekipa tylko raz wygrała. Nadzieję dało GP Kanady, gdzie George Russell wywalczył pole position, a następnie w wyścigu zajął trzecie miejsce. Jest to pokłosie zaktualizowanego przedniego skrzydła, które pojawiło się w Monako.

W podkaście Beyond The Grid Allison został zapytany, czy poprawki wprowadzone do Mercedesa były tym momentem, w którym zespół uświadomił sobie, że znalazł brakujące tempo.

„To raczej moment typu 'o Boże, jak mogliśmy być tacy głupi?!', kiedy widzisz drogę naprzód i powinieneś był ją zobaczyć wcześniej!” – stwierdził Allison.

„Od początku roku dręczyło nas to, że można było ustawić samochód dobrze w wolnych zakrętach, można było uzyskać dość dobrą prędkość w szybkich sekcjach, ale nie można było wyciągnąć tego w obu obszarach jednocześnie. W ciągu ostatnich dwóch lub trzech wyścigów dokonano modyfikacji samochodu w taki sposób, że ma teraz rozsądny balans między niskimi a wysokimi prędkościami oraz dobry balans wzdłuż całego zakrętu”.

„Oznacza to, że kierowca może zaufać zarówno przedniej, jak i tylnej osi w szybkich i wolnych zakrętach oraz może na nią liczyć od momentu wciśnięcia hamulca na początku zakrętu, przez jego wierzchołek, aż do wyjścia z niego. Ten balans jest kluczowy dla kierowcy, aby wiedział, czy samochód będzie miał podsterowność, czy nadsterowność i czy będzie podążał za trajektorią, którą sobie zażyczył”.

Allison wyraził także pewność siebie w kwestii tego, jak może przebiegać reszta sezonu Mercedesa, począwszy od nadchodzącego Grand Prix Hiszpanii.

„Możemy sprawić, że samochód w tym sezonie będzie naprawdę konkurencyjny i nie będziemy się obawiać żadnych torów. Specyfika [toru w Montrealu] może sprawić, że nasi kibice zbyt wcześnie pomyślą, że już jesteśmy na szczycie”.

„[Obiekt w Kanadzie] to dość niski zakres prędkości w zakrętach i testuje samochód może nieco mniej surowo niż niektóre inne tory, które nadchodzą w kalendarzu. Chociaż jestem pewien, że w najbliższych wyścigach pokażemy się z dobrej strony, byłbym zaskoczony, gdybyśmy byli na pole position w następnym wyścigu. Jestem jednak absolutnie pewny, że możemy być tak szybcy, jak ktokolwiek inny w najbliższym czasie”.

Źródło: formula1.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze