Szef Red Bulla Christian Horner w dość dosadnych słowach opisał aktualną sytuację w zespole po mieszanych kwalifikacjach na Hungaroringu. Podczas gdy Max Verstappen wystartuje z trzeciego pola i sam będzie musiał zmierzyć się z szybkimi McLarenami, Sergio Pérez popełnił kolejny kosztowny błąd i rozbił swój samochód w czasówce.
Po raz kolejny w Q1 Pérez zakończył swoje kwalifikacje w bandzie, uszkadzając bolid. Z kolei Verstappen nie był w stanie powstrzymać szybkie McLareny, które wywalczyły pierwszy rząd do wyścigu z cyklu Grand Prix po raz pierwszy od 12 lat.
Horner po kwalifikacjach starał się powstrzymać emocje i szukać pozytywów w wyścigu na Hungaroringu.
„Nie zdobyliśmy tu pole position od 2019 roku, ale tym razem byliśmy naprawdę blisko. Kierowcy McLarena byli niesamowicie szybcy, ale szkoda, że straciliśmy Sergio już w Q1”
– powiedział Horner w rozmowie z Viaplay.
„To trzecie pole startowe jest dobrym punktem wyjścia do wyścigu, zwłaszcza że różnice tutaj są naprawdę małe. Frustracja Maxa jest zrozumiała, bo to oczywiście irytujące wpaść w brudny cień aerodynamiczny podczas szybkiego przejazdu”
.
Jeśli chodzi o Péreza, szef Red Bulla jasno wskazał, że dał Meksykaninowi więcej szans, niż powinien: „Myślę, że wykazałem się dużą cierpliwością, ale to naprawdę ostatnia rzecz, której on i zespół potrzebowali. Teraz musimy wszystko poskładać, naprawić samochód i zobaczyć, co możemy osiągnąć podczas wyścigu”
.
Finalnie Horner nie chciał rozmawiać o przyszłości Péreza, jednak zasugerował, że taka sytuacja nie może mieć dalej miejsca: „Ewentualne dyskusje, które z nim prowadzimy, odbywają się wewnętrznie, a nie w mediach. Oczywiście nie możemy jednak biec na jednej nodze”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.