Charles Leclerc po piątkowych treningach przed Grand Prix Włoch przyznał, że wprowadzone poprawki do samochodu na Monzy działają zgodnie z oczekiwaniami, co sprawia, że tempo SF-24 jest lepsze względem głównych konkurentów. Kierowca Ferrari ma nadzieję, że sobotę jego samochód jeszcze bardziej przyspieszy.
Ferrari na tor Monza przywiozło spory pakiet aktualizacji, które skupiają się głównie w obszarze podłogi i dyfuzora. Model SF-24 od dłuższego czasu ma problem z dobijaniem, które wróciło w tym sezonie podczas Grand Prix Hiszpanii, gdzie wcześniejsze poprawki nie zadziałały zgodnie z oczekiwaniami.
Kolejny pakiet ulepszeń ma zniwelować lub całkowicie wyeliminować ten problem. Po piątkowych treningach, w których kierowcy Ferraro zajmowali wysokie miejsca i prezentowali solidne tempo, wydaje się, że można mówić o progresie, co potwierdził Leclerc: „To był ogólnie bardzo pozytywny dzień. Nasze osiągi są dobre, prowadzenie samochodu było niezłe, a poprawki, które wprowadziliśmy do samochodu, działają zgodnie z oczekiwaniami”
– powiedział Monakijczyk. „Teraz skupimy się głównie na balansie samochodu, ponieważ nadal jest pewien margines do poprawy w tej kwestii”
.
Podczas drugiego treningu i sprawdzania tempa wyścigowego zespoły narzekały na dość dużą degradację opon, która w połączeniu z nowym asfaltem na torze będzie stanowić wyzwanie. Leclerc uważa, że kwestia zarządzania ogumieniem będzie kluczowa dla ostatecznego rezultatu Grand Prix Włoch, ale jednocześnie twierdzi, że jego zespół wygląda na mocniejszy, niż przed tygodniem, gdzie do zwycięzcy stracił ponad 25 sekund: „Wyścig w niedzielę będzie trudny dla wszystkich, szczególnie z powodu nowego asfaltu, więc zarządzanie oponami będzie kluczowe. Jesteśmy bliżej naszych konkurentów niż w Zandvoort, jednak nadal są bardzo silni i w sobotę będziemy mieli sporą rywalizację [o pole position]”
.
Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej Ferrari
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.