Oliver Bearman w swoim drugim starcie w Formule 1 drugi raz zakończył wyścig w punktach. Na mecie Grand Prix Azerbejdżanu brytyjski kierowca dojechał na dziesiątym miejscu, czym zapisał się na kartach historii królowej motorsportu.
Bearman jest pierwszym kierowcą w historii, który jako pierwszy w jednym sezonie w dwóch swoich pierwszych wyścigach zdobył punkty dla dwóch różnych zespołów. Po debiucie z Ferrari w Grand Prix Arabii Saudyjskiej kierowca Haasa dopisał na swoje konto sześć punktów, a po rywalizacji w Baku powiększył ten dorobek o jedno oczko.
Setting a new @F1 record ✍️🏁
— MoneyGram Haas F1 Team (@HaasF1Team) September 16, 2024
Yesterday Ollie became the first-ever driver to score points for two different teams in his first two races! 👏#HaasF1 #AzerbaijanGP pic.twitter.com/LcQQkJibGj
Tym samym w klasyfikacji kierowców utalentowany Brytyjczyk przeskoczył na szesnastą pozycję, spychając na siedemnaste miejsce… Kevina Magnussena, którego w Azerbejdżanie zastępował.
Po niedzielnym wyścigu junior Ferrari nie był jednak zadowolony ze swojej postawy, przyznając, że „nie zasłużył na punkty”
. Dziesiąte miejsce na mecie wyścigu to dużej mierze zasługa odpadnięcia z wyścigu Carlosa Sainza Jr i Sergio Péreza, którzy zderzyli się ze sobą w samej końcówce: „To był trudny wyścig”
– wyjaśnił. „Byłem trochę ostrożny na pierwszym etapie i trochę straciłem tempa do stawki. [Było] trochę trudno. Drugi stint był o wiele lepszy, po prostu kilka razy utknąłem w korku i za każdym razem, gdy próbowałem wyprzedzić, traciłem trochę przyczepności z powodu przegrzewania się opon. Zajęło mi kilka okrążeń, aby się odbudować, ale kiedy miałem czyste powietrze, byłem w stanie utrzymać dobre tempo, ale czyste powietrze nie jest tutaj łatwe do wywalczenia”
.
Podczas pierwszego stintu Bearman przepuścił Nico Hülkenberga, który jechał lepszym tempem. Zapytany o słuszność tej decyzji, odpowiedział: „Nie, nie sądzę, żeby to wymagało dyskusji. Byłem wtedy wolniejszy i to psuło strategię, więc musiałem przyspieszyć. Tak jak powiedziałem, byłem zbyt łagodny, a kiedy mnie wyprzedził, mogłem zobaczyć, że tempo jest znacznie lepsze i po prostu jechać szybciej. To moja wina i zamiana kierowców miała sens”
.
„Nie zasłużyłem na ukończeniu w punktach, ale było trochę zwrotów akcji na torze, które mi na to pozwoliły”
.
Źródło: formula1.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.