Ferrari wysłało „listę wymagań” do Haasa przed nawiązaniem partnerstwa z Toyotą

Toyota po 15 latach powraca do Formuły 1. Japoński producent zawarł z zespołem Haas F1 Team wieloletnie porozumienie na poziomie wsparcia technicznego, jednak zanim do tego doszło, amerykańska ekipa musiała spełnić wymagania Ferrari, które od lat dostarcza zespołowi silniki i skrzynie biegów.

Toyota ostatni raz była obecna w F1 w sezonie 2009, gdzie jako niezależny zespół rywalizowała w cyklu Grand Prix. Od tego czasu Japończycy swoje wysiłku skupiali głównie na rywalizacji w serii WRC i WEC, gdzie do tej pory odnosi spore sukcesy.

W połowie obecnego sezonu pojawiła się informacja, że gigant samochodowy może wrócić do stawki Formuły 1 w sezonie 2025 w roli dostawy technologii, projektowania i produkcji. Tak też się stało, choć porozumienie nastąpiło szybciej i już od Grand Prix w Austin samochody Haasa będą oklejone logo i logotypem Toyota Gazoo Racing.

Zanim jednak ogłoszono wspólne porozumienie, zespół Haas musiał spełnić kilka warunków, które wystosowało Ferrari. Ekipa zarządzana przez Ayao Komatsu musiała zapewnić swojego wieloletniego partnera technicznego z Maranello, że zaangażowanie TGR nie naruszy zaufania, które zostało zbudowane między obiema stronami na przestrzeni lat: „Współpracujemy z Ferrari od pierwszego dnia, więc bardzo dobrze się rozumiemy. Ponadto rozmawiałem z Fredem [Vasseurem] od samego początku na temat tej współpracy” – wyjaśnił Japończyk. „Relacje Ferrari-Haas są fundamentem, więc wszedłem w to z całkowitym nastawieniem, że muszą naprawdę to zrozumieć”.

„Jeśli by uznali, że ten sojusz Toyota-Haas będzie dla nich jakimkolwiek zagrożeniem, to to by nie zadziałało. Więc upewniłem się, że tak nie jest i za pośrednictwem Kaji-Sana, Toyota była całkowicie zaangażowana i zdecydowana od pierwszego dnia. Szczerze mówiąc, kluczem jest przejrzystość i jasność w zakresie zaangażowania, w zakresie zasięgu od pierwszego dnia, aby wszystkie strony były poinformowane”.

„Potem oczywiście, Ferrari wysłało pewne wymagania, w których musiałem im zagwarantować to, to i to. Tak czy inaczej, to właśnie zamierzaliśmy zrobić, więc było to dość proste i bardzo wspólne ze wszystkich stron”.

Komatsu potwierdził również, że Ferrari dalej będzie dostawcą silników i skrzyni biegów, a także Haas F1 Team będzie korzystał z symulatora w Maranello, choć pojawiały się głosy, że może to być symulator Toyoty w Kolonii: „[Będziemy korzystać z tego] tak długo, jak pozwolą na to przepisy techniczne”.

„Partnerstwo Ferrari-Haas jest fundamentem i zawsze będzie fundamentem. To partnerstwo nie ma na celu odebrania mu czegoś, ale wzmocnienia tego fundamentalnego partnerstwa z Ferrari. To, co mamy z Ferrari, i to, co otrzymujemy od Ferrari, jest niesamowite. To fundament zespołu Haas F1, ale obszary, w których TGR może nam pomóc, są poza tym. Ponownie, byliśmy całkowicie transparentni z kierownictwem Ferrari, oczywiście, od wczesnych etapów tych rozmów. Więc oboje mamy jasne zrozumienie tego, jakie mamy zaangażowanie i w jakich obszarach, z TGR, i jak musimy chronić protokoły każdej firmy, więc tak właśnie planujemy to zrobić”.

Źródło: racingnews365.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze