Marcos: Charles jest gotowy, aby stać się naprawdę świetnym kierowcą

Były inżynier wyścigowy Charlesa Leclerca Xavier Marcos Padros uważa, że kierowca Ferrari ma wszystko, aby być najlepszym kierowcą w stawce F1. Hiszpan po odejściu z Maranello zdradził kulisy współpracy z Monakijczykiem, z którym pracował przez ponad pięć lat.

Marcos swoją pracę inżyniera wyścigowego Leclerca rozpoczął w sezonie 2019, kiedy ten dołączył do Ferrari, przychodząc z ekipy Saubera. Na dystansie niespełna sześciu sezonów duet kierowca-inżynier przeżywali dobra i gorsze wyścigi, a kibicom na długo utkwi w pamięci ich wyróżniający się styl komunikacji i słynne „Copy, we are checking”.

W sezonie 2024 przed Grand Prix Emilii-Romanii Marcos przestał pełnić obowiązki inżyniera wyścigowego Leclerca, a w jego miejsce pojawił się Bryan Bozzi. Od tego czasu Hiszpan pełnił inną funkcję w zespole z Maranello, a w styczniu tego roku dołączył do Cadillaca na stanowisko dyrektora technicznego projektu samochodu LMDh w WEC i IMSA.

Po przeprowadzce do nowego środowiska Marcos udzielił obszernego wywiadu portalowi formula1.it, w którym opowiedział o swojej relacji z Leclerkiem i jego umiejętnościach za kierownicą: „Charles jest wyjątkowym kierowcą, ma niesamowity naturalny talent. Świetnie się z nim bawiłem, zaczynaliśmy razem w Ferrari i bardzo go szanuję. Bardzo go kocham. Jako osoba jest naprawdę prosty, uprzejmy i zawsze traktował mnie dobrze. Zawsze też pozostawał normalny, skromny. Wiecie, kiedy jest się młodym, sławnym i jest się w Ferrari, łatwo się zmienić, ale nie on, on jest za to podziwiany”.

Obecny dyrektor Cadillaca zapytany o mocne strony swojego byłego podopiecznego wskazał, że jego główną cechą jest szybka adaptacja do samochodu, a także zarządzanie oponami: „Jego mocną stroną jest to, że potrafi natychmiast dostosować się do samochodu, który trzyma w rękach i potrafi powiedzieć wszystko, co dzieje się podczas jazdy. Bardzo mocno naciska na zmiany ustawień, nawet poza normalne granice lub to, co sugerują inżynierowie. Jako „inżynier” jest zabawny, potrafi myśleć nieszablonowo. Bardzo się rozwinął w wyścigu, jest silny w zarządzaniu oponami, dla mnie jest w dobry we wszystkim. Jest gotowy, aby stać się naprawdę świetnym kierowcą”.

Marcos powiedział również, że był świadomy krytyki, jaka niejednokrotnie na niego spadała w mediach: „To część tej gry, a dodatkowo jesteś wystawiony [na krytykę] będąc inżynierem wyścigowym Charlesa Leclerca i pracując w Ferrari. To normalne. Jesteś w zespole z największą liczbą fanów na świecie, masz tu fanów zespołu, a nie tylko kierowcy. Dałem z siebie wszystko, czasami to działało, a czasami nie. Tak to jest”.

Najcięższe lata duet Leclerc i Marcos przeżywali w sezonach 2020, kiedy Ferrari podpisało tajne porozumienie z FIA dotyczące konstrukcji silnika oraz w 2022 roku. Choć kampania sprzed 3 lat zaczęła się dla Ferrari dobrze, to finalnie zespół z Maranello poległ w walce o mistrzostwo przez niezawodność: „To były ciężkie, trudne lata, ale takie rzeczy zdarzają się w sportach motorowych. Ważne jest, aby zrozumieć ograniczenia i zaakceptować sytuację. Dopiero wtedy zaczynasz się uczyć i doskonalić. W 2022 roku mieliśmy dobry samochód, dobrze rozpoczęliśmy mistrzostwa, ale kiedy zrozumieliśmy nasze ograniczenia, natychmiast zaczęliśmy rozumieć, jak możemy poprawić sytuację w 2023 roku. To są lata przejściowe, które się zdarzają, nic specjalnego”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze