Anomalia skróciła ostatni dzień testów Hamiltona

Lewis Hamilton po raz pierwszy zakończył zimowe testy F1 z zespołem Ferrari. Brytyjski kierowca na torze w Bahrajnie przejechał łącznie 162 okrążenia, choć planowo miał jednak przejechać więcej. W ogólnym podsumowaniu trzydniowych jazd siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 stwierdził jednak, że na nowo czuje ekscytacje.

Przygotowania do sezonu 2025 F1 były szczególnym wydarzeniem ze względu na pojawienie się w nich Hamiltona w czerwonych barwach i w podczas oficjalnej sesji. Oprócz tego jest to ostatni rok z aktualną generacją samochodów, a więc w praktyce modele przygotowane przez zespoły powinny prezentować najlepsze tempo i niezawodność.

Z tegorocznego modelu Ferrari wydaje się zadowolony kierowca z numerem 44, który po zmianie otoczenia odzyskał radość i ekscytację z jazdy samochodem F1: „Naprawdę lubię prowadzić ten samochód. Myślę, że powoli się dogadujemy”powiedział Hamilton. „Wszystko idzie zgodnie z planem – nie moglibyśmy być bardziej z przodu w tak krótkim czasie, jaki mieliśmy”.

„Trudno uwierzyć, że to ostatni dzień testów. To trochę szalone, że jest to tak krótko dla wszystkich, ale to kilka kluczowych dni, kiedy wsiadasz do samochodu. Skupiamy się na tym, żeby jak najlepiej wykonać naszą pracę z tym, co mamy i zrozumieć pakiet, który mamy, a ja coraz bardziej uczę się, jak zespół lubi pracować i wprowadzam tu i tam drobne zmiany, aby poprawić swoją wydajność i wydajność naszej współpracy. Więc to było pozytywne”.

Brytyjczyk nie chciał jednak składać deklaracji co do miejsca, w którym jest jego zespół na tle reszty stawki, ale zauważył, że prawdopodobnie to jego były zespół dysponuje obecnie najlepszym tempem: „[McLaren] wygląda naprawdę szybko, naprawdę konkurencyjnie. Wygląda na to, że jest bardzo, bardzo blisko. Dopiero w przyszłym tygodniu dowiemy się, gdzie dokładnie stoimy, ale wiemy, że mamy pracę do wykonania”.

Ostatniego dnia testów Ferrari zaplanowało z Hamiltonem symulację przejazdów kwalifikacyjnych i przede wszystkim wyścigu o Grand Prix Bahrajnu, jednak zespół w trakcie prób Brytyjczyka na torze odkrył anomalię w danych telemetrycznych, co doprowadziło do przedwczesnego zakończenia programu: „Musieliśmy zakończyć jazdę trochę wcześniej, niż planowaliśmy, a pogoda była trudna do planowania przez cały tydzień, ale tak czasami wyglądają testy i udało nam się zebrać wiele informacji, nad którymi możemy popracować przed rozpoczęciem sezonu. Cały zespół wykonał niesamowitą pracę i nie mogę się doczekać pierwszego wyścigu w Melbourne”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze