Imponująca forma McLaren Racing w sezonie 2024 Formuły 1 oraz świetne tempo przed Grand Prix Australii sprawiły, że George Russell, kierowca Mercedesa-AMG Petronas, jest przekonany, iż zespół może już całkowicie skupić się na regulacjach na 2026 rok, nie martwiąc się o dalszy rozwój obecnego samochodu.
Podczas kwalifikacji do Grand Prix Australii Lando Norris i Oscar Piastri zapewnili McLarenowi blokadę pierwszego rzędu, a Norris ukończył sesję z przewagą niemal czterech dziesiątych sekundy nad Maxem Verstappenem, urzędującym mistrzem świata F1. George Russell, który w Melbourne startować będzie z czwartej pozycji uważa, że ta różnica jest na tyle duża, że McLaren nie musi już rozwijać swojego MCL39 w dalszej części sezonu.
„Mają taką przewagę, że mogą teraz zakończyć rozwój i skupić się w pełni na przyszłym sezonie, a nadrobienie straty do nich będzie trudne,” – przyznał Russell. „
Red Bull rozpoczął [2024] sezon z ogromną przewagą, ale nie sądzę, aby inni ich dogonili pod względem rozwoju. Myślę, że wprowadzili pewne poprawki do samochodu, ale w pewnym momencie zaczęli się cofać. Jeśli masz przewagę sześciu dziesiątych sekundy na początku roku, nikt nie znajdzie takiej poprawy w trakcie sezonu. McLaren jest w doskonałej pozycji na teraz i na przyszłość”.
Jednym z kluczowych atutów McLarena, według Russella, jest umiejętność zarządzania zużyciem opon. Brytyjczyk twierdzi, że byłby to decydujący czynnik w niedzielnym wyścigu, gdyby nie prognozy zapowiadające deszczowe warunki.
„
Jutro wszystko może się wydarzyć, jak z resztą zawsze w deszczu, ale gdyby było sucho, spodziewałbym się, że przewaga McLarena w tempie wyścigowym jeszcze by wzrosła,” – wyjaśnił. „
Chodzi o opony. Jeśli jesteś szybki w trzecim sektorze, to wskazuje na opony, więc robią coś naprawdę wyjątkowego. Zawsze mieliśmy nadzieję, że stawka będzie bardziej wyrównana, ale rzeczywistość jest taka, jaka jest, i trzeba im to oddać”.
Russell podkreślił również, że choć McLaren może być poza zasięgiem rywali, walka o drugie miejsce pozostaje otwarta między Mercedesem, Red Bullem i Ferrari.
„
To wyglądało tak, jak się spodziewaliśmy: McLaren na czele z komfortową przewagą, a potem uważam, że w tym sezonie walka o drugie miejsce może być otwarta między nami, Red Bullem i Ferrari,” – powiedział. „
Ale mamy też niespodzianki, jak Yuki [Tsunoda] i [Isack] Hadjar, którzy byli naprawdę konkurencyjni w ten weekend. Williams pokazał oznaki świetnego tempa w kwalifikacjach, ale jeśli chodzi o wyścig, to dopiero wszystko się rozstrzygnie”.
Pomimo mocnego występu McLarena, szef zespołu Andrea Stella pozostaje ostrożny w wyciąganiu ostatecznych wniosków, zwłaszcza jeśli chodzi o potencjał Ferrari.
„
Jestem zaskoczony różnicą między McLarenem a Ferrari, ale nie biorę tej przewagi za pewnik,” – stwierdził Stella. „
Jestem pewien, że potencjał czerwonych bolidów jest większy, niż udało się go dzisiaj wykorzystać z jakiegoś powodu. Widzieliśmy to aż do kwalifikacji w każdej sesji, nawet w Bahrajnie, więc realistycznie podchodzimy do faktu, że Ferrari jest jednym z głównych rywali”.
Stella pochwalił także Norrisa i Piastriego za ich doskonałe okrążenia w Q3, ale ostrzegł przed przecenianiem przewagi McLarena. Należy pamiętać, że pierwszy wyścig sezonu dopiero przed nami, a w kalendarzu czeka ich jeszcze kolejnych 23.
„
Lando i Oscar pojechali dwa bardzo mocne okrążenia w ostatnim segmencie kwalifikacji, co może stworzyć nieco zbyt optymistyczny obraz konkurencyjności zespołu”.
Z Grand Prix Australii zapowiadającym się na wyścig w nieprzewidywalnych warunkach pogodowych, rzeczywista forma McLarena zostanie poddana próbie. Jednak jeśli ocena Russella okaże się trafna, zespół może być już w sytuacji, w której może skupić się na kluczowych zmianach regulacyjnych na 2026 rok, zachowując jednocześnie przewagę w obecnym sezonie.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.