Oscar Piastri nie ukrywał rozczarowania po Grand Prix Monako, w którym nie udało mu się poprawić trzeciej pozycji wywalczonej w kwalifikacjach. Australijczyk uznał cały weekend za „chaotyczny”, choć mimo to cieszył się z kolejnego podium i zdobytych punktów. Po zwycięstwie Lando Norrisa jego przewaga w klasyfikacji kierowców stopniała do zaledwie trzech punktów.
„Oczywiście, zwycięstwo byłoby lepsze, ale to był dość trudny weekend”
– przyznał Piastri po wyścigu. „Treningi były chaotyczne od początku do końca i miałem wrażenie, że przystępuję do kwalifikacji bez większej pewności siebie co do tego, jak się ten weekend układa”
.
Piastri rozpoczął niedzielny wyścig z trzeciego pola i zakończył go na tej samej pozycji, nie mając szans na atak w ciasnych uliczkach Monako.
„Byłem blisko, ale nie na tyle, by coś ugrać. A tutaj, wiadomo, jak się zakwalifikujesz, tak zazwyczaj kończysz”
– powiedział. „Ogólnie jestem z tego zadowolony. Jest parę rzeczy, na które warto zwrócić uwagę przed kolejnym razem, ale to kolejne punkty i kolejna wizyta na podium w Monako. Więc nie jest tak źle”
.
Weekend rozpoczął się dla Australijczyka pechowo – w drugim treningu uderzył w bariery na wyjściu z Sainte Dévote. Zespół McLarena szybko naprawił samochód, co pozwoliło mu odbudować się i ustawić na starcie w pierwszym rzędzie za Norrisem i Leclerkiem.
„Dokładnie – marginesy są tutaj minimalne”
– dodał Piastri. „I tak jak powiedzieliśmy – jeśli to miałby być zły weekend, to chyba nie idzie nam aż tak źle. Jest kilka rzeczy do poprawy, ale wracamy do walki już za tydzień. Gratulacje dla Lando – świetny weekend – i dla Charlesa, jak zwykle bardzo szybki”
.
Źródło: racingnews365.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.